Gdzie jest generał?

11 marca, 2020 0 przez Redakcja

Odwołanie prezesa TVP zniknęło w cieniu zmasowanych działań światowych, rządowych, medycznych i propagandowych w walce z epidemią koronawirusa. Zapowiedź Rady Mediów Narodowych o podaniu w miniony poniedziałek wyniku głosowania nad losem Jacka Kurskiego albo gdzieś mi umknęła, albo zawisła w zakulisowych zmaganiach. Przemaglowałem internet, słucham wszystkich stacji, oglądam telewizyjne informacje i wiem tylko tyle, co w piątek. W międzyczasie natknąłem się na cytowaną wypowiedź bliskiemu prezydenckiego pałacu i prezesa PiS jednocześnie, europosła Adama Bielana; ,,…ludzie z dorobkiem muszą odejść…,, .  Lepiej, bo kolejny człowiek, którego warto słuchać – wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki o generale TVP wypowiada się bardziej, niż dobrze. Czy zatem formacja rządząca nie zaczęła popełniać klasycznego błędu, o którym uczą już na pierwszym roku politologii byle jakiej uczelni? Ideowa i elitarna partia, im większą władzę posiada, tym bardziej zbliża się do samo zdeformowania. Poszerzając front i wpływy musi bowiem otworzyć się na zwykłe ludzkie ambicje i żądze. Więc może Kurski zapłacił za cała swoją SOLIDARNĄ POLSKĘ, która  kampanię prezydencką wybrała na czas nacisku w trójstronnym porozumieniu o jeszcze większe swoje. Moment równie dobry, jak i ryzykowny. TVP leje konkurencję na głowę. Propagandowe ramię prezydenta jest tu oczywiste.  Minister Sprawiedliwości, wódz partii Kurskiego, jawi się w mediach siłą i skutecznością. A przecież reforma sądownictwa i polityka społeczna, to fundamenty każdej kampanii Porozumienia.

A nagle słyszymy, że bez głowy Kurskiego PAD nie podpisze kasy na media publiczne. Żarty. Kara za skuteczność? Czy kara za zachłanność? Jeśli to pogrożenie palcem przez naczelnika, to bez strat szabli własnych tam gdzie ich najbardziej trzeba. Prezes TVP / nawet jako były/ nie jest parlamentarzystą, więc gest nie osłabia oręża matecznika. Ale osłabia samą SP i być może zapędy ministra Ziobry o schedę po Kaczyńskim. A kto ich nie ma? Teraz znów mamy równowagę i po wewnętrznym przesileniu kampania prezydenta może wrócić na autostradę. Jej sztab miał kilka głośnych kiksów ostatnio. Wysoce możliwe, że właśnie one podbiły ciśnienie w rządzącej formacji. Przegrupowanie trzy miesiące przed 10 maja musi zastanawiać…ale generał na pewno się odnajdzie.

Krzysztof Mielewczyk