Gross ma rację!

26 listopada, 2019 0 przez Henryk Piec

Jan T. Gross nie znieważył narodu polskiego wyrażając opinię, że Polacy będąc „słusznie dumni z oporu swojego społeczeństwa wobec nazistów”, „podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemców” – uznała katowicka prokuratura i umorzyła postępowanie w tej sprawie. W sieci zawrzało. „Tych komunistów sędziów i prokuratorów czas najwyższy wytępić. Inaczej Polska nie będzie zdrowym krajem”- pisze „Jastrząb”.  Z kolei „Panzeb” wyraźnie poirytowany kreśli słowa: „Za co te łapciuchy z prokuratury biorą pieniądze? Zasada wywodząca się już z prawa rzymskiego stanowi, że dowód ma przeprowadzić ten, kto twierdzi, a nie ten, co zaprzecza”. „Jasne. Ale spróbuj człowieku napisać coś krzywego na temat Żydów. Wtedy sąd skaże cię od razu za znieważanie narodu, nie ma przebacz. Zaprotestuj przeciwko ustawie 447 – ZOMO-wcy spałują cię, nazwą cię bandytą i nazistą i nikt nie stanie w twojej obronie. Żyjemy w Polin, a nie w Polsce – takie są fakty” – pisze inny wzburzony czytelnik.

Być może ludzie irytują się niepotrzebnie, a Jan T. Gross ma rację?!

Spokojnie, już śpieszę wyjaśnić, zanim klawiatura czytającego wyląduje na najbliższej ścianie. Oto fragment wywiadu, jaki przeprowadził Piotr Zychowicz z amerykańskim historykiem Bryan’em Rigg:

Piotr Zychowicz: Ilu Żydów służyło w armii Hitlera?

Bryan Mark Rigg: Około 150 tys.

Piotr Zychowicz: Co to byli za ludzie?

Używając terminologii niemieckiej: 60 tys. pół-Żydów, 90 tys. ćwierć-Żydów. Do tego od 5 do 10 tys. pełnych Żydów, czyli takich, których oboje rodziców było Żydami. Wśród nich było co najmniej 21 generałów, siedmiu admirałów i jeden feldmarszałek. Wielu spośród tych żołnierzy walczyło niezwykle dzielnie, wielu z nich poległo za Niemcy.

Piotr Zychowicz: Czy to prawda, że wielu żołnierzy Wehrmachtu po wojnie wyjechało do Izraela?

Tak. I wyjechali tam, aby walczyć w wojnie o niepodległość państwa żydowskiego, która miała miejsce w roku 1948. Doświadczenie zdobyte w Wehrmachcie na froncie wschodnim wykorzystali do walki z Arabami. Jeszcze osiem lat temu w Izraelu żyło 150 osób pobierających emerytury Wehrmachtu za służbę podczas II wojny światowej. Można więc tylko sobie wyobrazić, ilu takich ludzi musiało być w latach 40. Nie jest tajemnicą, że na odbywające się regularnie w Niemczech zjazdy weteranów z poszczególnych jednostek Wehrmachtu przyjeżdża sporo uczestników z Izraela.

Najbardziej znanym Żydem w armii niemieckiej był feldmarszałek Erhard Milch, bliski współpracownik Göringa. Na sugestię Reinharda Heydricha, szefa Służby Bezpieczeństwa, że Milch jest Żydem miał powiedzieć: „O tym, kto w Luftwaffe jest Żydem, decyduję ja!”.

Jeżeli Polacy zabili (dajmy na to) 250 tys. żołnierzy niemieckich, z czego 150 tys. było Żydami, to logicznie rzecz ujmując…Jan T. Gross może mieć rację!!!

Henryk Piec