Kto się cofnie pierwszy!

12 lutego, 2020 0 przez Konrad Dziecielski

Obóz rządowy oburza się na opozycję (uliczną), która burczy na prezydenta, ba rzuca w jego stronę słowa niecenzuralne. Żeby sprawa była jasna, mnie się to nie podoba, bo sprowadza to spór na poziom knajacki.  Wydaje mi się, że takie sceny, jakie miały miejsce w Pucku są potrzebne…obu stronom. Dla obozu władzy wygodne jest osadzanie przeciwników w roli chuliganów. Proszę – zdaje się krzyczeć telewizja Kurskiego – oto Europejczycy pełną gębą, którzy prezydentowi nawet ch… nie pożałują. Szczerze przyznawszy obraz faktycznie niezbyt budujący. Dla opozycji są to sceny wielce konstruktywne, bo dodają ducha armii wyborców, która już kilka razy ostatnio baty dostała, a za najbliższym rogiem (wiele na to wskazuje) szykuje się kolejne lanie.   Stanem idealnym byłą by sytuacja, w której wszystkie siły polityczne zgodziłyby się (na zasadzie niepisanej umowy), że prezydent znajduje się poza bieżącym sporem politycznym, obejmuje go swoisty immunitet, a jako Primus inter pares – jest ponad.  Byłby to stan idealny, ale w praktyce taka forma jest niemożliwa do realizacji. Któżby pierwszy miał się cofnąć, gdy gramy tu i teraz, a stawką jest miejsce na scenie politycznej? Kieruję skromny apel do  obozu rządowego, skoro nic się tu zrobić nie da – nie drzyjcie szat! Polityka jest twardą grą, dla mocnych zawodników (w tym również kobiet) o grubej skórze. Jak jesteście tak wrażliwi, to zapiszcie się na  balet…i to w roli widzów, bo żeby został baletnicą, to też trzeba mieć cohones.

Konrad Dziecielski