Ecie-pecie Kaczyńskiego!

Ale sensacja!!! Po mediach rozniosła się wiadomość, że rząd w czasie ubiegłorocznych manifestacji tzw. Strajku Kobiet chciał wyprowadzić wojsko na ulice. Taka informacja miała zostać ujawniona w mailach, które wykradziono ze skrzynki kogoś tam z rządu. Posłowie opozycji zapłonęli świętym oburzeniem, a media w nimi związane – z wrażenia – zaczęły serwować tę  informację, jako coś wyjątkowo szokującego.  Sami państwo rozumiecie WOJSKO NA ULICACH! I czy teza Władysława Frasyniuka, że jest gorzej niż było za PRL-u, nie była pozbawiona podstaw?

Powstało nieprzyjemne, rzekłbym przykre dla serca napięcie…Zaraz, zaraz, ale czy jednak wojska nie użyto? Oczywiście, że tak.  W Warszawie żandarmeria wojskowa chroniła kościoły pw. św. Krzyża i św. Aleksandra, gdy katolicy zamknęli się w swoich komórkach i oglądali świat z wewnątrz. Dzielne zuchy. Żołnierze wyszli wówczas na ulice, przyjęli postawę bierną – otaczając świątynie kordonami.

Nie mogło się to podobać protestującym, bo jak tu przeskoczyć chłopa, który liczy sobie minimum 175 cm. wzrostu.  Po co teraz rwać włosy z głowy, skoro można było w ubiegłym roku?

I co – w końcu – to za sensacja! Co to za szokująca informacja, że Rosja ma plany operacyjne na kierunku polskim? Panie Prezesie Kaczyński! Dziwiłbym się, gdyby nie miała. Istotne jest to, jak Polska zabezpiecza się przed ewentualną agresją ze wschodu? I chcę tu zadać jedno proste pytanie, czy prawdą jest, że jesteśmy najbardziej rozbrojonym narodem w Europie? Jeżeli tak, to proszę p. Prezesa, by przestał straszyć Polaków, bo ta histeria niczemu nie służy. Dosłownie niczemu, oprócz temu, by p. Prezes mógł wygłosić z trybuny sejmowej kolejne ecie-pecie sami wiecie coś mnie tutaj gniecie.

Henryk Piec