Babka od hist(y)erii!

5 września, 2021 0 przez Konrad Dziecielski

Telewizja, która nadaje „całą prawdę całą dobę” ma nową (śliczną) Bohaterkę – „Babkę od histy”, czyli p. Agnieszkę Jankowiak-Maik, z zawodu i zamiłowania nauczycielkę historii.  Nie trudno zgadnąć, skoro ostała się bohaterką TVN24, jakie poglądy prezentuje p. Agnieszka. Oczywiście, że jak najbardziej postępowe z postępowych.  Żeby nie wchodzić w szczegóły, a poglądy p. Agnieszki przybliżyć czytelnikowi, PiS (a szczególnie min. Czarnek), to – panie kochany – ciemnogród i to ten najciemniejszy z ciemnych. Na niczym się nie znają, a już najmniej na szkole, że o dzieciach nie wspomnę. Nic więc dziwnego, że p. Agnieszka mówi, aż po plecach przechodzi mrowie: ”Nastała czarna noc. Pan minister próbuje zmienić ustrój szkoły”. Hmmm, przychodzi mi się zgodzić z p. Agnieszką. Jeżeli min. Czarnek chce zmienić szkołę, to powstaje oczywiste pytanie: Z jakiej na jaką? Pani Agnieszka zapewne odpowie, że z lepszej na gorszą, dużo gorszą. Wcześniej było lepiej. Panie nauczycielki przychodziły ubrane do pracy na czarno, chociaż nikt im w rodzinie nie umarł. Zwalniały uczniów dwie godziny wcześniej z lekcji, by dzieci mogły zdążyć na Czarny Marsz…Zresztą przykładów można by mnożyć, ale i po co? Ani ja p. Agnieszki nie przekonam, że szkoły wypuszczały i wypuszczają tabuny społecznych analfabetów,  ani  p. Agnieszka mnie nie przekona, że było fajnie i szło ku lepszemu, a teraz będzie niefajnie i wszystko schodzi na psy.

Zastanawiam się, co mogłoby nas pogodzić? Pieniądz mógłby nas pogodzić! Nie rozumiem dlaczego większość szkół musi być państwowa (samorządowa)? Szkoły powinny być prywatne. Pani Agnieszka założyłaby szkołę postępową, a na drzwiach napisała: „Czarnek! Tego pana tutaj nie obsługujemy!”. Uczyłaby pani tolerancji (cokolwiek pani rozumie pod tym pojęciem) i tego wszystkiego, o czym pani marzy na jawie i we śnie.  I co ważne, nie musiałaby pani płakać przed kamerami, bo mnie się zaraz serce łamie i mam ochotę panią przytulić.  

Ja bym posłał swoje dzieci do szkoły katolickiej, tam gdzie panoszy się ciemnogród i zacofanie. Napisałbym na drzwiach: „Babka od hist(y)erii! Tej pani tutaj nie obsługujemy”.  Ja bym nie wtrącał się do pani zupy, a pani do mojej. A co najważniejsze pan minister Czarnek, ani żaden inny minister w przyszłości, nie mógłby zmieniać „ustroju szkoły”, zarówno tam gdzie pani uczy, jak i również w szkole katolickiej. Warto w końcu przejść na ten system, bo w przeciwnym wypadku do końca świata będziemy toczyli spory o to, co i jak uczyć!

I na koniec ważny apel do Episkopatu: Przestańcie stawiać nowe kościoły, a zaczniecie budować szkoły! W przeciwnym wypadku za lat 30 do tych kościołów nie będzie miał kto chodzić. Chyba, że już pogodziliście się z taką pespektywą…

Konrad Dziecielski