Sparta i Ateny czyli o zniekształcaniu obrazu przeszłości
10 marca, 2019
Ideolodzy kształtujący „poprawny politycznie” światopogląd współczesnych obywateli Europy, lubią powoływać się na dziedzictwo starożytnej Grecji i Rzymu. Streszczając obowiązującą oficjalnie wykładnię dziejów: w odróżnieniu od „ciemnego” średniowiecza zdominowanego przez Kościół, w starożytnych Atenach narodziła się najdoskonalsza i słuszna moralnie forma ustrojowa: demokracja. W starożytnych miastach-państwach proces rozpadu struktur plemiennych otwierał drogę rozwoju w kierunku społeczeństwa „otwartego”, stanowiącego pierwowzór obecnej wielonarodowej, indywidualistycznej i liberalnej Unii Europejskiej. Demokratyczne, postępowe Ateny zmagały się z oligarchiczną, zacofaną Spartą, jakby na podobieństwo XX wiecznego sporu między zachodnim modelem demokratycznym i wschodnim modelem totalitarnym.
Zaprezentowany powyżej obraz przeszłości ma niewiele wspólnego z zachowanymi przekazami źródłowymi. Już pobieżny rzut oka na dzieje starożytnej Grecji wykazuje, że wprawdzie na pierwszy plan rzeczywiście wybija się dualizm: Sparta-Ateny, jednakże podział na „postępową” demokrację i „zacofaną” oligarchię został stworzony sztucznie, zapewne w celu zatuszowania faktu, że współczesna ideologia „demoliberalna” wywodzi się z oświecenia, czyli sięga wstecz zaledwie do XVIII wieku. Starożytna Grecja stanowiła konglomerat miast-państw zazdrośnie strzegących swej niezależności i permanentnie ze sobą zwaśnionych. Grecy-obywatele polis współtworzyli mikrospołeczności – zamknięte kasty – wywodzące się ze struktur plemiennych i wrogo nastawione w stosunku do „obcych”. Religia pełniła rolę podstawowego zwornika więzi społecznych. Nie było miejsca dla indywidualizmu czy liberalizmu. W rzekomo „postępowym” świecie starożytnym praktykowano rytuały stawiające w zupełnie odmiennym świetle rzekomo „ciemne” średniowiecze. Lektura dzieł Liwiusza czy Plutarcha dostarcza wielu informacji o magicznych i okrutnych obrzędach wykonywanych oficjalnie przez Greków i Rzymian. Greckie mikropaństwa odgradzały się od świata zewnętrznego murami obronnymi, a jeśli – jak Sparta – początkowo takich murów nie wznosiły, znajdowały się w korzystnym położeniu geograficznym, zapewniającym odseparowanie od sąsiadów. Reasumując, greckie miasta-państwa wywodzące się ze struktur plemiennych, zamieszkiwały społeczeństwa, których, zgodnie z podziałem zdefiniowanym przez Karla Poppera nie można określić inaczej, niż jako „zamknięte”. Nie tylko ze względu na jednoznaczny podział na „swoich” i „obcych” tudzież dominację fideistycznego światopoglądu, ale także z powodu ograniczenia praw kobiet i rozwiniętego systemu niewolniczego, w którym obywatele byli Grekami, zaś niewolnicy pochodzili z narodów „barbarzyńskich”. I w takich właśnie strukturach społecznych, w takim okresie dziejowym, ukształtowała się wspaniała i podziwiana do dziś cywilizacja określana mianem starożytnej.
Ktoś może powiedzieć, że z dziedzictwa starożytności należy wybrać jedynie te elementy i dokonania, które obecnie oceniamy pozytywnie. Nawet jeśli tak uczynimy, ani o jotę nie zbliżymy się do ideologicznego obrazu starożytności, jako pierwowzoru współczesnej „demoliberalnej” Europy. Oto bowiem oligarchiczna Sparta zapewniała znacząco większe prawa kobietom, niż demokratyczne Ateny. Sparta prowadziła defensywną politykę i posiadała stabilny ustrój. Dumna siedziba Dorów, zwalczała tyranów, m. in. pomogła obalić tyranię w ….Atenach. Z kolei Ateny reprezentowały kierunek polityczny zbliżony do współczesnych Stanów Zjednoczonych rządzonych przez neokonserwatystów. Demokratyczne Ateny dążyły do ustanowienia siłą hegemonii w Grecji. W kierowanym przez nie związku narzucały sprzymierzonym miastom-państwom ustrój demokratyczny oraz korzystny dla siebie kierunek polityki. Tukidydes ocenił, że to Ateny, a nie Sparta dążyły do wojny i hegemonii, zaś oligarchiczna i zmilitaryzowana Sparta uchodziła w oczach większości greckich miast-państw za obrońcę ich wolności i niezależności. Słynna mowa Peryklesa, w której chwalił ustrój ateński za „otwartość” względem przybyszów z zewnątrz, odnosiła się do Jonów uciekających z Azji Mniejszej, opanowanej przez Persję. Jeśli zważymy, że Ateńczycy również byli Jonami, ich otwartość w tamtym okresie można przyrównać do dzisiejszej otwartości Polaków na przybywających do nas Ukraińców. Przy czym trzeba zaznaczyć, że Jonowie-przybysze nie byli ani biedni ani niewykwalifikowani. Przeciwnie, wywodzili się z bogatego rejonu i byli handlarzami lub rzemieślnikami. Natomiast dla Greków-Dorów Ateńczycy mieli odpowiedź w postaci gigantycznych murów obronnych.
Wiele osób podziwia dokonania Aten w dziedzinie architektury czy sztuki. Niewielu wie, że imponujący rozwój demokratycznym Atenom zapewniła ordynarna kradzież zasobów skarbca w Delos, należącego do wszystkich państw sprzymierzonych z Atenami. Rozkwit sztuki i budownictwa był efektem posiadania bogactw: po części skradzionych lub zagarniętych przemocą, po części zgromadzonych przez społeczeństwo żeglarzy i handlarzy (Jonów z Azji Mniejszej!). Jeśli chodzi o stanowisko zajmowane przez ówczesne elity umysłowe, było ono jednoznacznie nieprzychylne demokratycznym Atenom. Spór między Spartą i Atenami można określić jako spór między konserwatystami a progresistami, a także między posesjonatami a biedotą. Jedynie w takim ujęciu można dopatrywać się pewnych cech wspólnych łączących starożytne demokratyczne Ateny ze współczesną demoliberalną Europą. W tym sporze wybitni i wykształceni starożytni Grecy stali po stronie Sparty, utożsamiając demokrację ateńską z kultem siły i szeroko pojętą, wielowymiarową dekadencją (rządami demagogów, triumfem filozofii sofistycznej, destrukcją więzi społecznych, nowym despotyzmem „tyranii większości”). Paradoksalnie, choć Spartiaci byli uznawani za najlepszych żołnierzy a społeczeństwo spartańskie uchodzi (niesłusznie!) za skrajnie zmilitaryzowane, największe zwycięstwo konserwatywna Sparta odniosła w dziedzinie kultury, sprawując „rząd dusz” nad starożytną Grecją. Po jej stronie stał Platon i elita ateńska (Sofokles) oraz cała plejada dziejopisarzy (Tukidydes, Ksenofont, Plutarch). Symbolem tego triumfu „wolnych Dorów” jest ateński Partenon wybudowany w skromnym i niewzruszonym stylu doryckim…
W odróżnieniu od zaborczych i zbrodniczych, rządzonych przez zdegenerowanych demagogów Aten, które skazały na śmierć swego najwybitniejszego obywatela: Sokratesa, dzieje Sparty są przepojone duchem wzniosłości i moralnego piękna. Mit Sparty w pewnym sensie jednoczył rozproszonych i wiecznie skłóconych ze sobą Greków. Symbolem spartańskiego wychowania, męstwa i umiłowania wolności była postawa króla Leonidasa I w słynnej bitwie pod Termopilami. Sparta była – w trakcie wojny peloponeskiej – rzecznikiem wolności greckich polis. Kierowany przez nią związek – Symmachia Spartańska – w którym Sparta występowała jako primus inter pares, stanowił pierwszy i na długo jedyny w dziejach cywilizacji europejskiej przykład dobrowolnego związku suwerennych państw. Paradoksalnie zwycięstwo nad Atenami odniesione pod koniec wojny peloponeskiej, stanowiło początek końca wielkości i potęgi Sparty, której ustrój ulegał stopniowej degeneracji, zaś toczone bez końca wojny ograniczały liczebność Spartiatów – pełnoprawnych obywateli Lacedemonu. W III wieku przed naszą erą dwaj królowie: Agis, a następnie Kleomenes podjęli próbę naprawy ustroju chylącej się ku upadkowi Sparty poprzez powrót do wiekowej tradycji prawodawcy Likurga, zmniejszenie nierówności majątkowych oraz ułatwienie dostępu do obywatelstwa żołnierzom, którzy mieli otrzymywać działki ziemi rolnej. Próby zakończyły się niepowodzeniem, tragiczną śmiercią obu wielkich reformatorów, stawianych przez Plutarcha za wzór heroicznych cnót. Pomimo to, Sparta jako jedyna z greckich polis stawiła opór Rzymianom, którzy w połowie II w. p.n.e. rozciągnęli swe panowanie na obszar starożytnej Grecji.
Zamiast podsumowania, krótka refleksja o skuteczności zniekształcania obrazu dziejów starożytności. Taki zabieg nie byłby możliwy, gdyby – pod koniec XIX i na początku XX wieku – nie nastąpiła likwidacja modelu edukacji opartej na nauczaniu greki i łaciny. Najpierw stopniowo zaprzestano nauczania języków starożytnych, a w dalszej kolejności zrezygnowano również z lektury dzieł antycznych Greków i Rzymian. Na koniec pozbawiono historyków starożytności wpływu na kształtowanie podręcznikowego obrazu Antyku. Zainteresowanych tym problemem odsyłam do wnikliwej analizy fragmentów podręczników dotyczących starożytnej Sparty, przeprowadzonej przez prof. Ryszarda Kuleszę („Klio” 2009, nr 12). Demagodzy i burzyciele porządku społecznego mogą obecnie skutecznie manipulować obrazem naszej przeszłości i w konsekwencji również naszymi umysłami.
dr Wojciech Turek
Dziękuję za interesujący tekst przybliżający prawdę.
Piękna klasyczna architektura.
Wiem że minął ponad rok od publikacji artykułu, ale jak mawiają w internecie nic nie ginie.
O pierwszym akapicie mogę napisać tylko tyle że demokracja pochodzi z greki oraz że Ateny uważa się za miejsce narodziny tego rodzaju ustroju. Nie rozumiem czy dyskutuje Pan z tym że Ateny są miejscem narodziny demokracji czy że wojny peloponeskie miały miejsce. Z hiperbolizacją się wykłócać nie będę.
W drugim akapicie cóż nigdy nie spotkałam się z przyrównaniem “postępowych” Aten i “zacofanych” Spartan. Choć już Herodot własnie ich w dzieje wyróżniał: “Potem starał się zbadać, jacy to są
najpotężniejsi z Hellenów, których mógłby pozyskać na przyjaciół, i doszedł do wniosku,
że przodujące stanowisko zajmują Lacedemończycy i Ateńczycy, jedni w doryckim,
drudzy w jońskim szczepie.”
Choć prawdą jest że ustrój Aten często ulegał zmianą. Cóż Można powiedzieć że współczesna demokracja wywodzi się dopiero z czasów oświecenia, ale wątpliwym jest że swoje założenia brali z powietrza. Zwłaszcza że mieli dostęp do wiedzy z okresu średniowiecza, renesansu jak i antyku. Prawdą jest że Polis zawsze ze sobą walczyły, przecież nawet Ateny nie świadomie złożyły hołd Persji, w celu uzyskania pomocy do walki ze Spartą , Teby zaś w czasach I wojny Perskiej, stanęły po stronie Dariusza I. Jeśli chodzi o wolności Ateńczyków, to prawdą jest że obywatele mieli wiele swobód, szanowali przez większość czasu wolność słowa. To właśnie na wolności słowa opierał się rozwój Aten, jeszcze przed Peryklesem. Trudno by było Atenom wydać na świat Sokratesa i Platona jeśli nie było by tam wolności więcej aniżeli w Sparcie. Prawdą jest że w czasach antyczny i ludzi składano w ofierze. Ateny ze względu na szybki wzrost ludności musiały się otworzyć na zewnętrzny świat poprzez handel. Temu handlowi tak samo jak Fenicjanie zawdzięczali rozwój żeglugi. Spartanie też się nie zamknęli tylko najechali Messenię, przecież armia sama się nie karmiła. Żywili ją Heloci którzy tak jak Spartanie byli grekami. Ateńczycy też niewoli greków. Rządy Solona zabroniły niewolić tylko Ateńczyków. Tylko że w Grecji niewolnictwo nie miało aż takiego znaczenia jak np w Rzymie albo nawet jak w południowych stanach w XIX w. Dlatego twierdze że mitem jest to że starożytni Grecy nie niewoli Greków. Pomijając fakt że Macedończycy byli dla nich barbarzyńcami.
“Ktoś może powiedzieć, że z dziedzictwa starożytności należy wybrać jedynie te elementy i dokonania, które obecnie oceniamy pozytywnie. Nawet jeśli tak uczynimy, ani o jotę nie zbliżymy się do ideologicznego obrazu starożytności, jako pierwowzoru współczesnej „demoliberalnej” Europy” – Cóż twierdzisz zatem że to nie obywatelstwo decyduję o tym gdzie mamy bierne jak i czynne prawo głosu. Twierdzi Pan też że nie stworzyliśmy ograniczeń wiekowy jeśli chodzi wybory i u nas nawet dzieci głosować mogą. Jeśli nie mamy takich kryteriów to zgadzam się że nie idzie żadnych podobieństw wyskrobać. Prawdą jest że Spartanki miały większe prawa niż Atenki. Trudno nazwać ustrój (Sparty) stabilnym skoro bez przerwy obawiali się oni buntu Helotów.
“Dumna siedziba Dorów, zwalczała tyranów, m. in. pomogła obalić tyranię w ….Atenach.”- chodzi ci o rządy Isagorasa on technicznie nie był tyranem tylko archontem a Spartanie, których wezwał zostali wyparci przez obywateli greckich. Może chodzi ci o Hippiasza, cóż wtedy można odpowiedzieć, że w takim celu wezwał ich ród Alkmeonidów, który nie był w dobrych stosunkach ówczesnymi rządami. Jeśli zaś uważasz że wzywali ich w celach wyższy niż ich osobisty zysk, to można tylko gratulować Ateńczykom. Dziwnym jest że wspominasz jak mieszkańcy Attyki prosili Lacedemończyków o pomoc, a pomijasz sytuacje przeciwne kiedy mieszkańcy Attyki ratowali Lakończyków .
Jak już wspomniałam wcześniej Ateńczycy też byli narodem żeglarzy i prawdą jest że skarbiec z Delos został przeniesiony z Delos do Aten. Prawdą jest że Ateny zawdzięczają bogactwo, haraczowi zbieranemu przez polis należące do Ateńskiego związku morskiego. (Ciekawe skąd się wzięły te wszystkie składki, które opłaca się należąc różnego rodzaju organizacji). “Jeśli chodzi o stanowisko zajmowane przez ówczesne elity umysłowe, było ono jednoznacznie nieprzychylne demokratycznym Atenom.” – o kogo chodzi? Kogo nazywasz ówczesnymi elitami – Aspazje, Sokratesa, Peryklesa,Arystofanesa, Sofoklesa. Wcześniej krytykowałeś podział na zacofany i progresywny teraz mu hołdujesz. ” Symbolem tego triumfu „wolnych Dorów” jest ateński Partenon wybudowany w skromnym i niewzruszonym stylu doryckim…” – Z Jońskim Frezem. Cóż to że Ateńczycy potrafili zapożyczyć elementy “obcej” kultury świadczy o tym że nie był to naród zamknięty.
“Symbolem spartańskiego wychowania, męstwa i umiłowania wolności była postawa króla Leonidasa I w słynnej bitwie pod Termopilami.” – Umiłowanie wolność w Sparcie? Wybacz, ale gardzę wolnością jednej opinii. Już pomijając Leonidasa, który po za tym że umarł nie wiele zrobił. To Ateńczykom, Persowie dali wtedy wybór, walki lub poddania i w tym momencie zdziwili oni i Spartan i samych siebie kiedy postanowili walczyć. Fakt po rządach 30 tyranów, demokratyczny rząd skazał na śmierć Sokratesa, czemu? Bo miał go za sofistę oraz za to że jeden z tyranów był jego uczniem. Dlatego został oskarżono o demoralizacje młodzieży. (Cóż go z drugiej strony różniło od sofisty bo za tym że nie brał opłaty za nauki).
Przepraszam, ale trudno mi przejść obojętnie obok artykułu pisanego pod jedyną i słuszną ideologie.
Dzień dobry p.Justyno,
czy możemy opublikować Pani polemikę?
Większych bzdet w życiu nie czytałam. Wszystko skrojone pod jedyną służną teorie. Gdyby czytał Pan “Wojny Peloponeską” Tukidydesa, a nie samo streszczenie. To bym Pan zauważył że to Spartianie pierwsi przyprowadzili wojska do Attyki. Gdy Ateny stwierdził że nie będą negocjować z nimi dopóki nie odwołają wojsk. Powiedzieli też że pierwsi że pierwsi nie zakatują oraz że będą się bronić. Spartanie urażeni pierwsi zaatakowali. Jeśli chodzi o mury to jest to związane z wojną perską i tym że Teby się przyłączyły do Persów. A że miały mury to Persowie mieli świetną baze wypadową. Spratanie stwierdzili że w Attyce nie może być murów i jak co to Ateńczycy mogą się schronić u nich na Peloponezie.Ci jednak na prędze zatrzymując posłów spartańskich wybudowali mury.
Stabilny ustrój Sparty można miedzy bajki włożyć. Spartianie rzadko walczyli daleko od domu ponieważ bali się buntu helotów. Ba w czesie buntu wysłali nawet pomoc do Aten. Jednak potem zmienili zdania bo bali się że wojsko ateńskie stanie po stronie niewolników. Czemu po też byli grekami.
Już pomijając fakt że grecy niewoli greków. Solon wprowadził tylko jeden przepis że obywatele Ateńscy nie mogą być niewoleni za długi.
Ateny przegrały wojne nie przez ustrój, tylko po pierwsze przez zarazę. Po drugie Persje wsparła w wojnie Lacedemończyków. W wojnie Korynckie, która nastąpiła potem to Sparta przegrała.
Jeśli chodzi o demokracje to rzeczywiście nie przypomina ona w cale naszej dzisiejszej. Przecież u nas nie ma magicznej granicy wieku od której można głosować. Oczywiście w Polsce nie ma takiego wymogu że można głosować tylko posiadając obywatelstwo polskie. Jakby co Perykles ustanowił prawo, że każdy kto dba o dobro Aten i osiągnął coś w tej dziedzinie może uzyskać obywatelstwo Aten.
Cóż jeszcze też pobawię się trochę w sianie propagandy i napiszę że nad doryckimi kolumnami umieszczone są frezy jońskie co pokazuje wyższości Jonów nad Dorami.