Gra na fobiach!
8 lipca, 2020 Z Janem Filipem Libickim, senatorem PSL, rozmawia Henryk Piec
– Nie jest to dziwny kraj, gdzie ubiegający się o najwyższy urząd w państwie debatują z pustym krzesłem? Każdy z kandydatów w innym studio, w innej telewizji, do innego (w domyśle – swojego) elektoratu.
– Jest to koronny dowód na to, że kultura polityczna w Polsce ulega stopniowej degradacji. Od 1990 r. we wszystkich kampaniach prezydenckich, kandydaci podejmowali debatę nie patrząc na to czy było im to na rękę, czy też nie. Respektowano niepisaną zasadę, że to się obywatelom należy. Tymczasem prezydent Duda uznał inaczej…
– Nie upatruje pan żadnej widny po stronie Rafała Trzaskowskiego?
– Nie. Pan Trzaskowski poszedł na debatę w telewizji publicznej, która – co tu dużo mówić – jest mu zdecydowanie nieprzychylna. Jednak podjął rękawice, przyjął wyzwanie, nie uchylił się. Pan prezydent Duda uznał – mając na szali z jednej strony własne notowania, z a drugiej pewien obyczaj polityczny – że może tylko stracić i dlatego nie stawił się do debaty.
– Obóz prezydencki wytoczył ciężkie działa, że głowa państwa nie może być stawiana pod ścianą przez obce (czytaj: zagraniczne) media.
– To jest gra na najniższych instynktach, na fobiach, na wydumanych strachach. Urzędująca głowa państwa nie powinna posługiwać się tego typu argumentacją, zważywszy, że z jednej strony padają takie, fałszywe argumenty, a z drugiej pan prezydent Duda wobec Stanów Zjednoczonych przyjął, ujmę to w delikatnych słowach, postawę niezwykle uległą. Oczekiwałbym konsekwencji od głowy państwa. Jeżeli pan prezydent Duda jest takim chojrakiem wobec mediów zachodnich , to niech spróbuje „zatańczyć” z Donaldem Trampem.
– Czy obce media, to nie jest temat zastępczy? Zawsze jak się pojawiają jakieś napięcia, zaraz za rogu wyłania się Niemiec z gazetą w ręku.
– Obserwuję scenę polityczną od 30 lat i nasuwa mi się taka oto refleksja. PiS posługuje się argumentem, że są zdominowani medialnie przez siły im wrogie. Tymczasem zauważam, za wyjątkiem okresu, kiedy TVP rządził p. Kwiatkowski, nie było sytuacji, aby ekipa rządowa miała na swoich usługach całą stajnię medialną, począwszy od TVP, poprzez środowiska „Gazety Polskiej”, projekt braci Karnowskich, a skończywszy na Radiu Maryja i Telewizji Trwam. Ktoś kto posiada takie instrumenty medialne nie powinien podnosić argumentu, że jest tutaj jakoś wyjątkowo poszkodowany, bo to jest – po prostu -merytorycznie słabe.
– Jeden z liderów pomorskiego PSL w wywiadzie, którego udzielił kilka dni temu powiedział, że w drugiej turze zwolennikom PSL jest bliżej do Rafała Trzaskowskiego niż do prezydenta Dudy. Czy liderzy PSL zbytnio nie odlecieli od swojej bazy społecznej?
– Nie do końca zgadzam się z kolegą z pomorskiego PSL Jeżeli przeanalizujemy wybory do Parlamentu Europejskiego, to decyzja skrętu w lewo okazała się błędna. Rozmawiałem z wieloma politykami PSL, którzy w rozmowach zakulisowych przyznawali, że to był nieudany projekt polityczny, za który przyszło nam zapłacić wysoką cenę.
– Na pański polityczny nos, który z obozów będzie w niedzielę wieczorem odbijał korki szampanów?
– Rafałowi Trzaskowskiemu do 51 procent brakuje 20 punktów, a prezydentowi Dudzie tylko 6,5. To jest bardzo duża przewaga, którą będzie trudno zniwelować. Rafał Trzaskowski i tak wykonał tytaniczną pracę, która pozwoliła mu osiągną drugi wynik. Zobaczymy, wszystko w rękach Polaków.
Dziękuje za rozmowę