Wkręcili Dudę

Andrzej Duda rozmawiał z sekretarzem generalnym ONZ. Telefonicznie. Później okazało się, że to żaden sekretarz, ale dwaj rosyjscy komicy, którzy „wkręcili” naszą głowę państwa. Co tu dużo mówić – kicha! Rozumiem, że prezydent niczego sam nie weryfikuje, od tego ma sztab dobrze opłacanych fachowców. Wychodzi na to, że w ostatniego zdania prawdziwe jest tylko stwierdzenie: „dobrze opłacani”. Prezydent dostaje telefon do ręki i ma „nawijać makaron na ucho”. Tym razem okazało się, że „nawijał” rosyjskim śmieszkom. Jak już wcześniej wspomniałem – klapa na całego, bo ta sytuacja obnaża słabość instytucji, których zdaniem jest ochrona prezydenta, w  tym również jego wizerunku. Tymczasem do ataku na prezydenta Dudę ruszył cały zastęp rodzimych polityków, którzy z całej sytuacji zaczęli „kręcić bekę”. Naprawdę macie jeszcze czelność stroić się w piórka ekspertów, fachowców od siódmej boleści, specjalistów od wszystkiego i od niczego?! Wy, za których rządów zginęła głowa państwa z najbliższym otoczeniem! Jak na to patrzę, to muszę wsiąść zimny prysznic…

Henryk Piec