Europejski dom wariatów
29 listopada, 2019„W polityce znów wracają najczarniejsze czasy. Dzieli się społeczeństwa wymyślając wrogów, strasząc nieistniejącymi zagrożeniami. Mechanizm jest prosty – wskazać jakąś cechę – niech to będzie wyznanie, kolor skóry, czy zamożność. Potem zohydzić, wzbudzić nienawiść. No i na koniec pokazać siebie jako jedynego wybawcę przed tym wymyślonym złem. Tak działają populiści, nacjonaliści i naziści. Musimy twardo ich zatrzymać, bo na końcu tej drogi jest śmierć, wojny domowe i religijne, obozy zagłady” – mówiła europoseł Magdalena Adamowicz, w debacie o LGBT w Parlamencie Europejskim.
O opinię nt. debaty, która odbyła się w Parlamencie Europejskim poprosiliśmy Bawer’a Aondo-Akaa, doktora teologii:
Absurd! Pani Adamowicz, o czym jestem przekonany, dobrze wie, że Polska nie zmierza w żadnym z kierunków, które wskazała. My, Polacy jesteśmy narodem tolerancyjnym o czym świadczy nasza wspaniała historia. Przyznaję, że nie za bardzo wiem nad czym debatowano w Parlamencie Europejskim. Jeżeli panie i panowie europosłowie tropią przejawy wszelkiego rodzaju dyskryminacji, to w każdej chwili mogą opuścić mury parlamentu i zrobić wycieczkę po ulicach zachodnioeuropejskich miast. Tylko w 2017 roku berlińskiej grupie antyhomofobicznej Project Maneo zgłoszono aż 324 brutalne zdarzenia wymierzone w homoseksualistów i transseksualistów. Około jedna trzecia z nich miała dotyczyć obrażeń ciała. Mówimy o wydarzeniach z jednego roku, w jednym tylko mieście! Natomiast tutaj mamy do czynienia z zupełnie czymś innym. Zachodnia Europa, jeżeli chodzi o obyczajowość, żyje w domu wariatów i teraz środowiska lewicowe (chociaż nie wszystkie) chcą przenieść ten dom wariatów do Polski. Większość Polaków nie chce tych przenosin i się temu zdecydowanie sprzeciwia. To weto powoduje widoczną irytację w zachodnioeuropejskich elitach, co było widoczne w tej debacie. Mieliśmy do czynienia z próbą nacisku, niestety nie ostatnią, mającą na celu przyjęcie modelu obowiązującego na zachód od Odry. Przestrzegam przed tym! To nie polska centro-prawica stanowi jakieś zagrożenie dla przyrodzonych praw człowieka, to zachodnioeuropejskie elity prą w stronę totalitaryzmu. To się zakończy ograniczeniem praw dla osób krytycznie nastawionych wobec ideologii LGBT, wsadzaniem ich do więzień lub przymusowym osadzeniem w zakładach psychiatrycznych, bo skoro ludzie protestują przeciwko tak wspaniałemu światu, to muszą mieć – przepraszam za to określenie – nierówno pod sufitem! Zachodnia Europa znajduje się w stanie comy i jeżeli nie nastąpi przebudzenie, zejdzie z tego świata bez świadomości.
PS.
Skandal na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Pracownik uczelni przeprowadził wykład zatytułowany „Homoseksualizm a zdrowie”, który nie spodobał się on środowiskom LGBT. Złożyły one donos do rektora uczelni, a ten zdecydował o wyrzuceniu wykładowcy z pracy!