Ameby dostąpiły zaszczytu
29 marca, 2020W dobie koronawirusa świat szybuje ku wielkości (ludzie bezinteresownie pomagają innym) ale i lotem pikującym spada w bagno, czy też może w kisiel. Po zastanowieniu uznałem, że wirus nie ma nic do rzeczy. W społeczeństwach zachodziły, zachodzą i będą zachodzić te same procesy, tylko formy przekazu są inne. Ad rem.
Siedzę i oglądam TV, a tam na jednym z programów (nazwy nie wymienię, by zbędnie nie reklamować) grupka młodych ludzi opowiada o przeżytych imprezach (kamera im towarzyszy nawet w najbardziej intymnych miejscach). Łacina leci, jak woda w Wodospadzie Niagara. I żeby sprawa była jasna, nie chodzi o język, który do pewnego momentu był językiem urzędowym Rzeczpospolitej, ale o najniższego lotu bluzgi, wulgaryzmy, które zawstydziły by nawet Czesława z butelką piwa w ręce, który z łaciną kuchenną ma relacje jak najbardziej przyzwoite.
Szokują kobiety…W Encyklopedii Staropolskiej Zygmunta Glogera można przeczytać omówienie Statutu Wiślickiego (zbiory praw wydane przez Kazimierza III Wielkiego, króla Polski. Jedne z pierwszych na ziemiach polskich pisanych regulacji prawotwórczych, które weszły w życie w połowie XIV wieku), w której wyczytać można, iż obraza kobiety była przestępstwem traktowanym na równi z wyciągnięciem miecza w obecności króla lub arcybiskupa! Czytam i patrzę (a patrzę przez 5 minut, bo rynce opadają), a myślę sobie, że w Statutach przesadzili. Gdzie tu taki „dzban” podnieść do rangi króla czy arcybiskupa!?
Jeżeli ktoś sądzi, że opisuję osoby biorące udział w tym programie, to się myli. Piszę o „dzbanach”, które takie programy finansują i dla pieniądza sekundują najniższym instynktom drzemiącym w człowieku. Oscar Wilde w „Portrecie Doriana Graya” pisał: „Człowiek bowiem ma w sobie naturalny instynkt trwogi przed namiętnościami i popędami, które zdają się być silniejsze od niego samego”. Kiedy instynkt zawodzi powstają kloaczne projekty.
Ameby dostąpiły zaszczytu…
Henryk Piec