Od powietrza, głodu i wojny…

30 marca, 2020 0 przez Tadeusz Hatalski

Od ostatniej niedzieli zmieniły się zasady udziału w mszy świętej. Jeszcze tydzień temu, w kościele mogło przebywać pięćdziesiąt osób. Jak byłem w ostatnią niedzielę, pięćdziesięciu osób w kościele nie było. Jednak, między liczbą pięćdziesiąt a liczbą pięć jest spora różnica. Toteż idąc dzisiaj do kościoła liczyłem się z tym, że idę na próżno. Bo spodziewałem się, że już będzie komplet i do kościoła nie zostanę wpuszczony.

Faktycznie jak przyszedłem, drzwi były zamknięte. Ale akurat nadszedł ksiądz wikary. Otworzył drzwi zakrystii i zapytał kościelnego, ile jest ludzi w kościele. Miałem szczęście, było tylko czworo. Toteż za księdzem wikarym, przez zakrystię wszedłem do kościoła.

Po zakończonej mszy, ksiądz wikary zaintonował suplikacje[1] i odśpiewaliśmy je w szóstkę. Ksiądz przed ołtarzem a my pięcioro rozproszeni po całym kościele. Toteż nie był to donośny śpiew. Taki jak zwykle, gdy je śpiewa, wypełniająca kościół, rzesza ludzi. Ale słowa były te same.

Święty Boże, Święty mocny,
Święty a Nieśmiertelny
Zmiłuj się nad nami…

Od powietrza, głodu, ognia i wojny
Wybaw nas Panie!

Od nagłej i niespodzianej śmierci
Zachowaj nas Panie!

My grzeszni Ciebie Boga prosimy
Wysłuchaj nas Panie!

Wiele razy słyszałem i śpiewałem w kościele tę pieśń. Mimo rozwoju nauki, technologii oraz takich czy innych organizacji międzynarodowych – głód, ogień, wojna – to ciągle realne zagrożenia. Toteż modlitwa, od głodu, ognia i wojny, wybaw nas Panie, wydawała się być nadal, jak najbardziej aktualna.

Jednak ‘powietrze’ (czyli zaraza), to zagrożenia głównie ze średniowiecza. W każdym razie na pewno z przeszłości. I ta modlitewna prośba jakoś nie przystawała do naszych, współczesnych i nowoczesnych czasów. A ‘powietrze’ w tym błagalnym szeregu słów zdawało się być dysonansem.

Dzisiaj, przy śpiewaniu suplikacji, w tym wersecie „Od powietrza, głodu, ognia i wojny. Wybaw nas Panie!” nie ma żadnego dysonansu! I okazuje się, że przy naszej nowoczesności, technologii, nauce i całym z tym związanym postępem, słowo ‘powietrze’ (czyli zaraza) nie jest żadnym reliktem.

Tadeusz Hatalski


[1] Suplikacja (łac. supplicatio, „błaganie, prośba”) – śpiew chóralny o melodii chorałowej w poezji liturgicznej; katolicka pieśń błagalna[1][2]. Suplikacja ma charakter błagalny, śpiewana jest w okresach klęsk żywiołowych oraz nieszczęść. Najbardziej znana pieśń suplikacyjna zaczyna się od słów: Święty Boże, święty mocny, jej następne słowa stanowią fragmenty litanii do Wszystkich Świętych.  W poezji suplikacje są błagalnymi prośbami bohaterów antycznych (np. prośba Priama o wydanie zwłok Hektora (Iliada), także Hymny Jana Kasprowicza). https://pl.wikipedia.org/wiki/Suplikacja