Suwerenna Polska?
2 kwietnia, 2020W nawale informacji o pandemii, na plan dalszy (by nie powiedzieć poza plan) zeszła informacja, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, iż Polska, Czechy oraz Węgry złamały unijne prawo, odmawiając udziału w tymczasowym mechanizmie relokacji uchodźców. “Państwa członkowskie nie mogą, w celu uchylenia się od wdrożenia tego mechanizmu, powoływać się ani na swoje obowiązki dotyczące utrzymania porządku publicznego i ochrony bezpieczeństwa wewnętrznego, ani na podnoszone nieprawidłowe funkcjonowanie mechanizmu relokacji” – uzasadnili sędziowie TSUE.
Czy Polska jest państwem suwerennym? W świetle powyższego orzeczenia odpowiedź jest oczywista. Nie! Oto rząd (pomijam jaka formacja go tworzy) wyłoniony w demokratycznych wyborach, wybrany przez suwerena, czytaj: uprawnych do tego obywateli, podejmuje jakąś decyzję, która znajduje się na kursie kolizyjnym z postanowieniem podjętym z Berlinie, ten rząd nie ma prawa powiedzieć: NIE! Jeżeli ktokolwiek żądał namacalnego dowodu na to, że Polska nie jest państwem wolnym (bo wolność, to również – a może przede wszystkim – możliwość podejmowania swobodnej decyzji), to oto dowód został wyłożony na stole. Jeżeli suwerenność to „absolutna, nieustająca, bezwarunkowa i nieograniczona ani co do zakresu, ani co do czasu, władza w państwie”, to my tego smaku już nie znamy. Jeszcze nie znamy…Należy uczciwie zauważyć, że dla wszystkich jest to jakaś wartość. Jeden z polityków obecnej opozycji, gdy został nagrany bez swojej wiedzy i zgody, lubił mawiać między kieliszkami wytwornego wina: „suwerenność, srelność”. Można? Można.
Jeden z internautów przytomnie zauważył, że TSUE orzekł, iż Merkel miała rację mówiąc: „Willkommen”, ale to my… dokonaliśmy właściwego wyboru. Jeżeli instytucje unijne będą w ten sposób postępowały, to POLEXIT jest tylko kwestią czasu, chyba że wcześniej UE rozsypie się sama z się.
Henryk Piec