Wspomożycielka na Wileńszczyźnie
14 maja, 2020Wspomożycielka Wiernych – Maryja ks. Bosko, jednoczy dziś pod swoimi sztandarami Rodzinę Salezjańską na całym świecie. Święty Jan Bosko zaczął czcić ją pod tym wezwaniem od pamiętnego snu o dwóch kolumnach niosących wybawienie napadniętym przez wrogów chrześcijanom, który opowiedział chłopcom w turyńskim oratorium 30 maja 1862 r. W wizji ks. Bosko obok kolumny z wielką hostią Najświętszego Sakramentu stała nieco niżej druga, z posągiem Niepokalanej Dziewicy. U jej stóp znajdował się napis: Auxilium Christianorum – Wspomożenie Wiernych. Święty wizjoner objaśnił wówczas wychowankom, że jego sen dotyczy walki Kościoła z wrogami, cierpień Papieża i jego końcowego triumfu dzięki nabożeństwu do Najświętszego Sakramentu i Maryi Wspomożycielki Wiernych. Na koniec dodał: „Właśnie miłość do Matki Bożej i częsta Komunia św. mogą nas uratować. Należy dołożyć maksymalnych wysiłków, by te dwie praktyki realizować wszędzie i w życiu wszystkich”.
Wskazania wielkiego wychowawcy młodzieży są żywo obecne w dziełach, które po sobie pozostawił. W ślad za księdzem Bosko wierzymy, że Maryja jest obecna wśród nas i pełni nadal swoje posłannictwo Matki Kościoła i Wspomożycielki Wiernych” (zob. Konstytucje Towarzystwa św. Franciszka Salezego, art. 8.). Salezjanie wciąż starają się szerzyć kult i popularyzować nabożeństwo ku jej czci i wykorzystują ku temu każdą okazję. Jedną z nich stała się piesza pielgrzymka z Suwałk do Ostrej Bramy, organizowana przez duchowych synów ks. Bosko od dwudziestu jeden już lat. Na pielgrzymkowym szlaku wyrastają piękne kapliczki poświęcone Wspomożycielce Wiernych, a jej cześć szerzy się nie tylko wśród pątników, którzy do wędrują do Wilna z różnych zakątków Polski, ale również wśród naszych rodaków na Wileńszczyźnie.
Pierwsza kapliczka
Zaczęło się w 2008 roku podczas XVIII pieszej pielgrzymki z Suwałk do tej „co w Ostrej świeci Bramie”. Wówczas kapliczka z figurką Wspomożycielki Wiernych została poświęcona w Kijuciach. To pierwsza miejscowość na pątniczym szlaku, w której pielgrzymi z Polski są witani przez rodaków z Wileńszczyzny. Zawsze jest to wzruszający moment. Doświadczają tu iście królewskiej gościnności, która towarzyszy pątnikom już niemal do samej Ostrej Bramy.
W jednym z artykułów o pielgrzymce, który ukazał się na łamach „Magazynu Wileńskiego”, salezjanin koadiutor Grzegorz Nowak posługujący w grupie „żółtej” jako kierowca, tak wspominał swój pierwszy kontakt z Polakami na Wileńszczyźnie: „Przed rokiem, kiedy wyprzedziłem pielgrzymów samochodem i miałem stanąć na postoju w Kijuciach, zauważyłem, iż droga jest usłana kwiatami, co mnie zaskoczyło i nie wiedziałem, co począć: jechać dalej, czy też zatrzymać się. Byłem wzruszony serdecznością i otwartością miejscowej ludności, dlatego zaproponowałem, by w ramach wdzięczności pielgrzymi postawili kapliczkę ku czci Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych”.
Od słowa, do słowa i pomysł, który zrodził się w sercu brata Grzegorza został zrealizowany. Od 2008 r. systematycznie w nowych miejscowościach na Wileńszczyźnie pojawiają się śliczne kapliczki z Madonną ks. Bosko. Przez te lata wytworzył się także pewien schemat pielgrzymkowego nabożeństwa związanego z przekazaniem figurki mieszkańcom danej miejscowości. Cały etap pielgrzymi niosą Maryję zawierzając jej intencje, z którymi wyruszyli na pątniczy szlak. Modlą się także za ludzi napotykanych po drodze, zwłaszcza za mieszkańców, którym pozostawią swój pielgrzymi dar. W tym czasie śpiewane są tradycyjne pieśni salezjańskie do Wspomożycielki, odmawiany jest różaniec i Litania Loretańska.
Wspomożycielka w Mościszkach
W roku 2009 kolejną figurę Wspomożycielki Wiernych przekazaliśmy Polakom z miejscowości Mościszki, która należy do parafii w Ławaryszkach. Ponieważ miejscowość ta nie leży na trasie pielgrzymki, figura poświęcona została przez byłego proboszcza ławaryskiej parafii ks. Anatola Markowskiego. Miało to miejsce podczas pielgrzymkowej mszy odprawianej w pierwszej polskiej parafii na Wileńszczyźnie w Koleśnikach, która nosi tytuł Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Następnego dnia pielgrzymi grupy żółtej wraz z delegacją parafian z Mościszek nieśli figurę Matki Bożej do kościoła w Butrymańcach. Stąd została ona przewieziona na drugą stronę Wilna do nowych właścicieli. Do naszej inicjatywy przyłączyła się wówczas także pallotyńska grupa niebieska, która zebrała wraz z nami nie tylko ofiary na figurę, ale również i na remont kaplicy w Mościszkach, do której powędrowała Wspomożycielka.
Mościszki, to dla mnie szczególne miejsce, ponieważ w tej niewielkiej miejscowości mieszkają moi krewni. Jako kilkunastoletni chłopak, jeszcze za czasów ZSRR, podczas letnich wakacji uczestniczyłem w otwarciu klubu mościskiego kołchozu. Te czasy na szczęście się skończyły i po odzyskaniu przez Litwę niepodległości zamieniony on został na kaplicę filialną parafii ławaryskiej. W sierpniu 1998 r. odwiedziliśmy ją z animatorami salezjańskiego ruchu ewangelizacyjnego „Pustynia Miast”. W czasie ewangelizacyjnych spotkań wiele było wówczas łez wzruszenia i niezwykłych dla nas wówczas sytuacji. Okazało się, że przez wiele powojennych lat właśnie parafię w Ławaryszkach animowali salezjanie. Kiedy przyjechaliśmy do parafialnej świątyni zobaczyliśmy obraz ks. Bosko i Wspomożycielki. Odnaleźliśmy przy kościele grób salezjanina ks. Stanisława Toporka, gdzie całą wspólnotą młodzieży pomodliliśmy się za jego duszę i nasze spotkania ewangelizacyjne. Z mieszkańcami tej parafii spotkaliśmy się wówczas w Ławaryszkach, Kenie oraz w Mościszkach. Wtedy jeszcze w starej małej kaplicy, która służy dzisiaj jako dom pogrzebowy. Projekt zagospodarowania dawnego klubu na nowe miejsce modlitwy był już wówczas w fazie realizacji. W 2002 roku odprawiłem w niej wraz ze swoimi kursowymi współbraćmi Mszę św. prymicyjną.
Później przez kilka lat młodzież z Mościszek uczestniczyła w Polsce w wakacyjnych rekolekcjach „Pustyni Miast”. Chociaż te kontakty jakoś się urwały, dzięki inicjatywie pielgrzymów salezjański ślad w tej wspólnocie parafialnej został przypieczętowany poprzez wspomnianą figurę Maryi Wspomożycielki Wiernych. Po zakończeniu pątniczego szlaku w 2010 r. w dzień przeznaczony na zwiedzanie Wilna i okolic pojechaliśmy dwoma autokarami pielgrzymów do Mościszek, aby tam wspólnie z mieszkańcami odprawić eucharystię i wspólnie dziękować za dar Maryi ks. Bosko oraz wieloletnie posługiwanie salezjanów w ich wspólnocie. Uroczysty dzień dopełniło wówczas spotkanie przy ognisku, śpiew i tańce oraz mecz Mościszki kontra Pielgrzymi, zakończony oczywiście salezjańskim wynikiem, czyli remisem.
Kolejne figury w Berżnikach i Koleśnikach
Zwyczaj fundowania figurek Wspomożycielki Wiernych przez pielgrzymów wszedł już w praktykę pątników wędrujących z Suwałk do Ostrej Bramy w grupach żółtej i niebieskiej. W roku 2011 po raz pierwszy podarowaliśmy ją parafii znajdującej się po polskiej stronie pątniczego szlaku. Trafiła do niezwykle gościnnych dla pielgrzymów Berżnik. Druga figurka została podarowana parafianom w Koleśnikach.
Na naszym szlaku uczestniczyliśmy też w miłej uroczystości poświęcenia kapliczki w Dowgidańcach, przygotowanej staraniem mieszkańców tej miejscowości z inicjatywy Stanisława Venciusa. Właśnie tam figurka ufundowana przez pielgrzymów trafiła w roku ubiegłym. W uroczystym nabożeństwie uczestniczył dyrektor administracyjny samorządu solecznickiego Bolesław Daszkiewicz, starościna gminy koleśnickiej Danuta Wilbik, przedstawiciele Związku Polaków na Litwie oraz ks. Anatol Markowski proboszcz z Koleśnik. Kapliczkę z figurą Wspomożycielki Wiernych poświęcił ks. prof. Jan Niewęgłowski, były inspektor warszawskiej prowincji salezjanów.
Na pątniczym szlaku zebrano także ofiary na kolejną figurę, która tym razem trafi po raz pierwszy do parafii w Leipalingis (Lejpuny), zamieszkałej wyłącznie przez Litwinów. To pierwsza miejscowość, w której nocujemy po przekroczeniu granicy. Znajduje się o kilkanaście zaledwie kilometrów od słynących z uzdrowisk Druskiennik. Wierni w Lejpunach modlą się w kościele pw. Wniebowzięcia NMP, który został wybudowany w latach 1806-1826, przez właściciela majątku, marszałka sejneńskiego Antoniego Kruszewskiego. Wbrew powszechnym opiniom o niechęci Litwinów do Polaków (niestety w większości przypadków słusznym), jesteśmy przyjmowaniu tu bardzo gościnnie, jako bracia w tej samej wierze. Może to dobra wskazówka dla decydentów po obu stronach granicy? W każdym razie to doświadczenie z pielgrzymiego szlaku, pokazuje, że wiara, a nie polityka czyni cuda i chociażby z tego powodu przyszłoroczna uroczystość zapowiada się nader ciekawie.
Modlitewna więź
Przez cały rok przy kapliczkach Wspomożycielki Wiernych na Wileńszczyźnie wierni spotykają się, aby wspólnie modlić się w swoich intencjach. A żyje się tu wcale nie łatwo. Problemy takie same, jak i u nas: nagminny brak pracy; brak perspektyw dla młodych, masowa emigracja ze wsi do większych ośrodków, także za granicę; problem alkoholizmu, który jest czasami bardzo widoczny. Do tego dochodzi ciągła walka o utrzymanie swojej tożsamości, bo dzisiaj na Litwie nie łatwo być Polakiem.
Nasi rodacy przy przydrożnych kapliczkach pamiętają także i o nas, pielgrzymach. Obiecaliśmy sobie wspólnie, że Wspomożycielka Wiernych przez cały rok łączyć nas będzie wspólnie na modlitwie. To największy dar jaki możemy sobie nawzajem ofiarować, tym bardziej, że pamiętamy o słowach ks. Bosko, który często mawiał, że „Bóg i jego Matka nie pozwolą, by powtarzano na próżno: Maryjo Wspomożenie Wiernych, módl się za nami! Maryja tak bardzo lubi nam pomagać! Maryja Wspomożycielka Wiernych jest potężną obrona dla tych, którzy znajdują się pod jej płaszczem.
Wierzę, że salezjański szlak przydrożnych kapliczek z Maryją, którą ukochał ks. Bosko, będzie się z roku na rok coraz bardziej domykał i prowadził przez każdą miejscowość uświęconą pielgrzymimi intencjami w drodze z Suwałk do wileńskiej Ostrej Bramy.
ks. Jarosław Wąsowicz SDB