Jądro ciemności
25 maja, 2020Ostatnio jakby głośniej o pedofilii. Jedni widzą ją w Kościele katolickim, inni w świecie profanów, znaczy się celebrytów. Przy czym, w skrajnych przypadkach, jedni widzą ją tylko w kościele, a inni tylko wśród gwiazd. Jak ich rozróżnić? Wystarczy zapytać o poglądy polityczne i już będzie wiadomo, gdzie znajduje się jądro ciemności.
Jacek Karnowski, prezydent Sopotu, apeluje by powołać komisję sejmową ponad podziałami, poseł Marcin Horała z PiS z troską pochyla się nad tym problemem, wszak sam ma dwie nastoletnie córki – słowem pełne zrozumienie dla skali i wagi problemu oraz powszechna wola, by ten węzeł gordyjski w końcu rozwiązać. A życie dalej toczy się po swoich torach i tylko brak dróżnika, który by przerzucił wajchę na właściwe miejsce. Ja – przyznaje szczerze – czegoś tutaj nie rozumiem. Od ścigania tego rodzaju przestępstw jest policja i prokuratura. Skoro obie te wielce szacowne instytucje, opłacane z moich pieniędzy, niczego nie widziały i nie słyszały, to może nie było na co patrzeć i w co się wsłuchiwać! I wówczas pan red. Latkowski nakręcił gniota, którego scenariusz dojrzał w szklanej kuli u wróżki Banity (zbieżność imion zupełnie przypadkowa). Jeżeli jednak coś leżało na wątrobie, to w pierwszej kolejności należy prześwietlić obie te wielce szacowne instytucje i zdiagnozować, dlaczego cierpiały na kurzą ślepotę i były głuche jak ten stary pień.
Komisja sejmowa, to zawsze spektakl obliczony na osiągniecie politycznego zysku, a tutaj potrzebna jest żmudna praca śledczych, z dala od światła jupiterów. Pamiętam, gdy byłem jeszcze zawodowym dziennikarzem, jeden z czołowych polityków powiedział mi, że jeżeli chcesz ukręcić sprawie łeb, to koniecznie należy powołać jakąś komisję z licznymi podkomisjami. Tak więc pomysł prezydenta Karnowskiego jest raczej chybiony. Czy policja i prokuratura staną na wysokości zdania? Jak chcą, to potrafią. Warto przypomnieć, że ojciec jednej z dziewczynek (17-letniej Anaid), która popełnia samobójstwo, został skany na 7 lat pozbawienia wolności za usiłowanie zabójstwa mężczyzny, którego podejrzewał o gwałt na córce. Ormianin pomylił się i pchnął nożem nie tego co chciał.
Pedofilia, niezależnie gdzie występuje i kto się jej dopuszcza, to papierek lakmusowy dla państwa: czy jego struktury są z kartonu czy z żelaza. Jak na razie mamy do czynienia z papierowym tygryskiem, który Ormiaszkę skazał, a słonia w składzie porcelany nie dostrzegł. Nieoceniony Paweł Jasienica w „Dziejach agonii” pisał: „Trudno, niepodobna raczej było wtedy dobić się sprawiedliwości w sądach, gdzie decydującą rolę grały wpływy, protekcje i pieniądze…Nawet u biskupa uchodziło zacząć rozmowę od położenia na stole kilkudziesięciu dukatów”.
Jakieś błędne koło, w którym kręcimy się (jak w Weselu Wyspiańskiego) w chocholim tańcu, kłócący się o każdą duperelę, a organizacji u nas żadnej, czy to za SLD, PSL, PO czy też za rządów PiS.
Henryk Piec