Gdzie piszą partyturę?
6 lipca, 2020W polityce się znowu zagotowało, a to za sprawą obcych mediów, które jak powszechne wiadomo kopią dołki. Pod kim kopią? Też wiadomo. „Musimy się powoli zastanowić nad sytuacją mediów w Polsce, bo to, co się teraz tu dzieje, to nie możemy zupełnie po prostu przejść nad tym do porządku dziennego i mam nadzieję, że po kampanii prezydenckiej wyciągniemy wnioski” – oznajmił minister Zbigniew Ziobro. Blady strach padł…no właśnie na kogo padł strach? Może niektórzy dziennikarze zatrudnieni w zagranicznych mediach zaczęli zastanawiać się nad swoją niepewną przyszłością, ale nie sądzę, by było ich wielu. Nie ma takiej siły, by „zrepolonizować” (cokolwiek to znaczy) media w Polsce. Chyba, że chce się wejść na kurs kolizyjny z amerykańską ambasadą, ale chętnych nie widzę. Niemcy też nie odpuszczą i ciekawe, kto teraz będzie kopał się z koniem? Ktoś przytomnie zapyta, że skoro tak, to dlaczego podniesiono ten problem właśnie teraz? Ano dlatego, że większość mediów zagranicznych popiera Rafała Trzaskowskiego ps. Piękny Szklarz, a powinno Andrzeja Dudę, naszego umiłowanego prezydenta, oby żył nam 100 (a nawet i 200) lat!
Czy tak się godzi? Oczywiście, że nie! Całe szczęście (tutaj nutka sarkazmu), że nie rządzi PiS, tylko jakieś pampuchy, czyli kluski na parze. Gdyby PiS rządziło (dajmy na to już drugą kadencję), to przecież już dawno w perzynę i puch obróciłoby zarówno WSI24 jak i „Gazetę Wybiórczą” (chociaż ta ostatnia to nasz, rodzima i siermiężna brzydka panna na wydaniu) oraz wszystkie inne wraże tytuły, które potrafią tylko wsadzać kij w szprychy i sypać piach na tory. Jeżeli więc już drugą kadencję rządzą nami pampuchy, to pani Georgette Mosbacher niepotrzebnie wychylała swą piękną głowę z amerykańskiej ambasady, bo dało to jedynie asumpt do podejrzeń, gdzie dyrygent pisze partyturę.
Henryk Piec