Kieszonkowy bokser!

23 marca, 2021 0 przez Henryk Piec

Sprawa Tymoteusza Szydło, ex-księdza, syna ex-pani premier wiele nas uczy. Po pierwsze, gdy już szew poszedł w okolicach kroku, to nie warto zaprzeczać, bo z tego wychodzą później same jaja. Kto doradzał pani premier (w czasie, gdy jej syn przeżywał kryzys kapłaństwa) trudno orzec, ale musiał być to człowiek o tak błyskotliwej inteligencji i nieposzlakowanej opinii, jak (co najmniej)… Kaźmierz Marcinkiewicz, też ex-premier PiS. Nie lepiej było wówczas powiedzieć: „Tak, mam kryzys kapłaństwa, muszę to sobie wszystko poukładać od początku”, a nie straszyć – poprzez mecenasa – że jak media będą spekulować, to sprawy niechybnie zakończą się w sądzie!? Jest to jedna z licznych historii pt. „Patrzcie, jak z prostej sprawy, jesteśmy w stanie ukręcić bicz…na samych siebie”. Panie Tymoteuszu udzielę panu rady za darmo – jeżeli będą pana namawiać do udziału w programie „Twoja twarz brzmi znajomo” – proszę grzecznie odmówić. To będzie zasadzka, coś jak te białe kozaczki Izabell, które nagle pojawiły się na ekranie telewizora, czego Kaźmierz nie był już w stanie wygumkować.  Teraz pozostaje mu jedynie kariera kieszonkowego bokserka u braci C. Czego panu – z całego serca – nie życzę.

Henryk Piec