Tureckie drony

25 maja, 2021 0 przez Konrad Dziecielski

Prezydent Duda udał się z wizytą do Turcji, gdzie potomkowie Lechistanu podpisali kontrakt na zakup dronów bojowych. Tureckich dronów bojowych. Czyli sukces! Tureckie przysłowie mówi: „Nogi cierpią karę za głupotę głowy” (polski odpowiednik: kto nie ma w głowie, ten ma w nogach). 35 milionowy naród (2 miliony na emigracji) nie jest w stanie skonstruować bojowego drona! Znacznie lepiej idzie nam w produkcji krasnali ogrodowych i czystej wyborowej. W tych pierwszych rozkochali się Niemcy, w  tej drugiej – cały świat. Mój przyjaciel mawia, i bardzo nad tym ubolewa, że Polacy, to naród żebraków, który najlepiej się czuje na złomowisku. Bez pieniędzy z Unii ani kroku w przód, bez samochodów z Niemiec – wprost nie widzimy przyszłości. Mowa o tych rocznikach, które jak Niemiec sprzedawał, to płakał. Ze szczęścia. Ja jednak widzę światełko w tunelu. Widocznie prezydent Duda nie chce powtórki z historii, kiedy to wybudowaliśmy najdroższy patrolowiec na świecie – ORP „Ślązak”.  I po co to komu było? A tak wiadomo, w jakim kierunku ma iść polska myśl naukowa. Deska przerzucona nad rowem jest elementem inżynierii wodnej – i to powinno absorbować uwagę tęgich, polskich głów. Rozumiem, że jeszcze nie możemy zbudować promu kosmicznego, ale… drona! Makabra.

Konrad Dziecielski