Wróg u bram?

16 lutego, 2022 0 przez Konrad Dziecielski

Już nie mogę słuchać, że wróg stoi u bram! On już tam tak długo stoi, że już pewnie – biedaczyna – dostał odcisków na nogach.  Gdybym powziął informację, że mój dom zostanie napadnięty, ba widziałbym, że podejrzane typy kręcą się po okolicy, to  niechybnie zacząłbym dom umacniać, a z szopki przyniósłbym sobie siekierkę, którą trzymałbym pod poduszką. W normalnym państwie poszedłbym do sklepu z bronią i zakupiłbym jakiś zgrabny pistolet, a może nawet dwa – jeden dla żony. Ponieważ nie żyjemy w normalnym państwie zostaje mi siekierka z szopki.

Zdaje się, że politycy rządzący naszym umiłowanym krajem też wiedzą, że normlanie tu nie jest i dlatego ściągają do Polski tyle sił zewnętrznych ile się da. Już przestałem oglądać lądujące samoloty z amerykańskimi żołnierzami na pokładach, bo ileż można!? I te „mądre bałwany” rozprawiające o tym, że prezydent Kaczyński przemawiając w Tbilisi 12 sierpnia 2008 r. miał rację! Przypomnijmy jego słowa: „Świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę!”. Liczmy szybko ile minęło od tamtego pamiętnego przemówienia? 13 lat!

Polska armia liczy ok. 130 tysięcy żołnierzy, w szyku ok. 80 tysięcy. Cała reszta nadaje się do czynności, które można spuentować w haśle: Podaj, przynieś, pozamiataj. Ktoś powie, że właśnie przeprowadziłem bezpardonowy atak na rząd PiS. Będzie miał rację, bo jest za co krytykować. O poprzednich rządach nie będę pisał, bo nie ma za co chwalić. Natomiast PiS – jak się skupię – to chociażby za Wojska Obrony Terytorialnej (armia Macierewicza – ha, ha, ha śmiała się cała opozycja)  można pochwalić. Jednak WOT to za mało, to dalece niewystarczające. Chyba, że ta cała narracja, że wróg stoi u bram funta kłaków jest warta?

PiS rządzi od 6 lat i jeżeli wyciągnęłoby praktyczne wnioski ze słów prezydenta Kaczyńskiego, to w armii – i wokół niej – powinno furczeć. Po pierwsze: powinien być przywrócony powszechny pobór do wojska. I należy wybierać: na jednej szali niepopularna decyzja, a na drugiej obrona niepodległego państwa.  Po drugie: dostęp do broni powinien być powszechny. Po trzecie: gospodarka powinna przestawić się na tory wojenne, co jak wiadomo zawsze daje impuls prorozwojowy. Na co my czekamy, skoro prezydent Kaczyński miał rację!?

Właśnie przeczytałem, że jest sezonowa obniżka cen i o 20 procent taniej można kupić…wiatrówkę.  Tak uzbrojeni mówimy prezydentowi Putinowi nasze zdecydowane NIE!

Konrad Dziecielski