Robert Kwiatek bezpośrednio z Kijowa
28 lutego, 2022Kijów, dojechałem. Nie tego się spodziewałem ale proszę przed przeczytaniem weźcie poprawkę, że jestem dopiero 5 godzin i na tereny wojenne nie dotarłem. Mówiono mi że nie ma jak dojechać do Kijowa, że już okrążony. Wsiadłem w pociąg we Lwowie, wygodna kuszetka i nawet bez płacenia dotarłem, czyli droga otwarta zarówno z Kijowa jak i do tego miasta. Zdjęcia pokazują co widziałem, owszem nie mam ujęć z wojskiem i rogatkami ale to jest zabronione. Były 2 alarmy, nie słyszałem żadnych odgłosów walk. Widziałem jak dowozili żołnierze zatrzymanych cywilów może dywersanci, może podejrzani. Patrole zatrzymywały mnie z 10 razy, paszport i legitymacja prasowa jak do tej pory wystarczyły. Co zauważalne to faktycznie pustki na ulicach, wszystko poza podstawowymi sklepami zamknięte, kolejki są ale bez dramatu, w sklepach produktów mniej jednak nadal są. Nie wiem jak to podsumować? Możliwe że jutro ujrzę inne oblicze wojny i Kijowa.
Robert Kwiatek