Rosja kłamie!

Sojusz polityczno-wojskowy Sowietów i Niemiec miał swój początek znacznie wcześniej niż datujemy współpracę Stalina i Hitlera. Takie próby były podejmowane przez Niemców już w 1919 roku. Jak wiemy w Rapallo w 1922 roku podpisano wzajemnie korzystny układ. Rosja Radziecka wyszła z izolacji, zyskała partnera politycznego i gospodarczego natomiast Niemcy mogły testować nowe rodzaje broni, w tym zakazanej przez traktat wersalski broni pancernej. Niemcy już wówczas pozyskały od bolszewików wiedzę na temat organizacji obozów odosobnienia, które potem tworzyły na własnym terytorium i terytoriach okupowanych, a które znamy pod nazwą obozów koncentracyjnych. Współpraca sowiecko-niemiecka była tak bliska, że jesienią 1939 r. Niemcy zgodziły się zaopatrywać sowieckie okręty podwodne walczące z Finlandią, podczas gdy Sowieci zrobili to samo dla niemieckich statków handlowych. W szczytowym okresie współpracy Stalin zgodził się nawet na otwarcie tajnej bazy Kriegsmarine w pobliżu Murmańska w celu powstrzymania brytyjskiej żeglugi i pomocy w inwazji na Norwegię. To nic nowego pod słońcem, że Rosja kłamie. Rosja morduje jak w Czeczenii – dziesiątki tysięcy ludzi, napada jak na Ukrainę, prowokuje jak w Estonii, na Litwie i w Polsce. Szantażuje, grozi, torturuje, dobija jeńców jak w Donbasie. Zabija cywilów – berkutowcy strzelający do demonstrantów na Majdanie właśnie wracają do Rosji wymieni jako jeńcy wojenni. Zabija dzieci, kobiety, gwałci – czeczeńscy najemnicy gwałcili kobiety wzięte do niewoli w Donbasie, autorzy raportu Małgorzaty Gosiewskiej informują o kastrowaniu przez separatystów młodych chłopców. Zawiera traktaty, które łamie. Przygotowuje przewroty jak w Czarnogórze czy Mołdawii. Wysyła islamistów do Europy – (zajmuje się tym rosyjska mafia wykorzystująca luksusowe jachty na Morzu Śródziemnym). Przemyca terrorystów do USA, wykorzystując fale imigrantów przekraczających nielegalnie południową granicę USA. Współpracuje z kartelami narkotykowymi w Ameryce Południowej i terrorystami uprawiającymi pola makowe w Afganistanie. Finansuje zachodnich ekologów, pacyfistów, prorosyjskich nacjonalistów. Wspiera i szkoli terrorystów na całym świecie. Manipuluje śledztwami, jak w przypadku niewyjaśnionej katastrofy lotniczej w Smoleńsku. Przetrzymuje bezprawnie polską własność. Niszczy pamiątki polskiego dziedzictwa kulturowego. Ukrywa prawdę o zbrodniach sowieckich. Nie uznaje odpowiedzialności ZSRR za ludobójstwo jak w przypadku operacji polskiej 1937/38, mordu katyńskiego czy obławy augustowskiej. Propaguje na poziomie państwowym kłamstwo o wyzwoleniu Europy Wschodniej, chociaż każdy, kto przeżył dzień w imperium zła, wie że Armia Czerwona przyniosła niewolę i cierpienie. Korumpuje urzędników, jak prominentnych polityków SPD w Niemczech. Stosuje ekonomiczne embarga jak w przypadku polskiej żywności. To, że Putin, przywódca Rosji, który był oficerem KGB, uważa rozpad ZSRR za największą katastrofę geopolityczną, obrzuca obelżywym słowami zmarłego kilkadziesiąt lat temu polskiego dyplomatę, nie powinno nikogo zaskakiwać. Oczywiście nie jest to przypadek, nic tu nie wymsknęło się rosyjskiemu prezydentowi. Putin realizuje cele polityczne i wizerunkowe Rosji. Cele te są absolutnie sprzeczne nie tylko z racją stanu Polski, ale zaprzeczają prawdzie historycznej i udokumentowanym w sposób niepodważalny faktom. Polska nie powinna przejść do porządku dziennego nad tymi obelgami. Obok oświadczenia władz potrzebne jest wzmocnienie polityki historycznej, także w przestrzeni kultury popularnej, filmu, polityki wizerunkowej realizowanej poza granicami Polski oraz, co uważam za najważniejsze, potrzebne jest przedefiniowania polityki obronnej, która powinna obejmować szkolenia rezerwistów, wprowadzenie przysposobienia obronnego do szkół, przywróceni zasadniczej służby wojskowej w formie 3 miesięcznego intensywnego kursu oraz promocję strzelectwa w każdej gminie.

Stanisław Pięta, poseł PiS