Pożerca rzeczy
16 marca, 2020Skutki obecnej sytuacji trudno dzisiaj oszacować. Im dłużej będzie trwała, tym konsekwencje będą cięższe i mam tu na myśli efekty na płaszczyźnie czysto gospodarczej. Żadna maszyna, w której tryby dostał się piach nie działa lepiej, zazwyczaj funkcjonuje gorzej. Nawet z “kałacha” należało wpierw piach wytrzepać, a dopiero później strzelać. Jaki jednak może być „pożytek” z koronawirusa, jeżeli oczywiście rządzący zechcą skorzystać z tej szansy? Już po wszystkim należy przeprowadzić audyt wszystkich instytucji państwowych i samorządowych i zastanowić się, gdzie i co można poprawić, ulepszyć. Proszę zauważyć, że nagle można coś załatwić przez telefon lub drogą elektroniczną. Niesamowite! To co jeszcze wczoraj graniczyło z cudem (nie mówię o retransmisji mszy świętej w TVN) dzisiaj staje się ciałem! Jeszcze kilka dni temu obecność osobista była obowiązkowa, dzisiaj jest niepożądana. A sprawy jakoś prą do przodu! Nie mam najmniejszej wątpliwości, że gdy tylko sytuacja będzie się normalizowała urzędnicy będą chcieli wrócić na stare tory, ale to od państwa zależy (od przepisów prawa) czy dostaną na to zgodę. Wątpię, że tak się stanie (że dojdzie do sanacji), bo państwo nie chce zauważyć, że np. czas obywatela należy umieścić w aktywach społeczeństwa. Czas, który wprost hektarami jest marnotrawiony przez urzędników. I jest to wartość bezzwrotna. Jak mawiał rzymski poeta Owidiusz „czas jest pożercą rzeczy”…Rzeczypospolitej.
Henryk Piec