Gdzie Dmowski i Paderewski?
4 sierpnia, 2020W Kopalni Soli w Wieliczce znajduje się miejsce poświęcone marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Sam marszałek – a jakże – z soli, chociaż on raczej był z tego co „go boli”. Przewodnik opowiada (co prawda skrótowo, no ale kolejne grupy zwiedzających już tuż tuż), że marszałek oddał liczne zasługi w dziele odzyskania niepodległości. Nie da się zaprzeczyć. Jednak ci, którzy chociaż pobieżnie znają historię Polski wiedzą, że roku 1918 nie da się opowiedzieć bez dwóch innych wielkich nazwisk: Romana Dmowskiego i Ignacego Paderewskiego. Dlatego warto byłoby zastanowić się czy w kopalni nie powinny pojawić się i te dwie ważne postacie, bez których trudno wyobrazić sobie odzyskanie niepodległości. Oprócz waloru edukacyjnego mielibyśmy dodatkowo jasny i wyraźny sygnał, że cele polityczne można (a nawet potrzeba) osiągać za pomocą słowa, a nie tylko oręża. Słowo ma moc sprawczą, siła także. Jednak ekonomia polityczna podpowiada nam, że znacznie lepiej szermować piórem niż szablą. W pierwszym przypadku lejemy atrament, w drugim krew. Warto taką alternatywę wprząc w proces edukacyjny, by kolejne pokolenia miały możliwość wyboru. Co daję pod rozwagę braci górniczej, której życzę jak najlepiej. Szczęść Boże!
PS. Opowiadanie historii roku 1918 li tylko przez pryzmat postaci Józefa Piłsudskiego jest jak opowiadanie o historii kopalni w oderwaniu od legendy o św. Kindze, silnych i miejmy nadzieje, że nierozerwalnych związków braci górniczej z wiarą rzymskokatolicką i naszą wielowiekową łacińską tradycją. Można? Pewnie i tak, ale czy obraz będzie wówczas pełen?
Henryk Piec