Drzazgi w mózgach

5 sierpnia, 2020 0 przez Henryk Piec

W Krakowie rozwieszono ulotki, na których można przeczytać (a co jest tłumaczone na język angielski): „Witamy w Polsce, w kraju gdzie kobieta zawsze jest sama sobie winna”. Ulotka okraszona jest rysunkiem pani z podbitym okiem podającej właśnie posiłek”.  Pod spodem znajduje się tekst (już niestety – lub stety – nie jest tłumaczony): „W Polsce każdego roku ok 500 kobiet traci życie  w związku z przemocą w rodzinie. 30 procent kobiet doznaje przemocy. 100 dzieci popełnia samobójstwo. 24 proc. dzieci doznaje przemocy psychicznej i fizycznej”. Autorzy tej ulotki są przeciwni wypowiedzeniu Konwencji Stambulskiej, co oznajmili expressis verbis. 

Pomyślałem sobie, że straszne rzeczy nad Wisłą się dzieją. Ponieważ nie wierzę słowu pisanemu, bo raz onegdaj na płocie przeczytałem d… co mi się pięknie skojarzyło i chciałem pogłaskać. Skończyło się drzazgą w dłoni.

Postanowiłem sięgnąć do źródeł.

Komenda Główna Policji opublikowała dane, z których wynika liczba zabójstw w Polsce. Tak prezentuje się zsumowana liczba zabójstw w zależności od roku: 2018 – ok. 520 (prawo.pl podaje, że liczba jest nieco wyższa, niż w roku poprzednim)| 2017 – 513 | 2016 – 456 | 2015 – 495 | 2014 – 526 | 2013 – 574 | 2012 – 582 | 2011 – 662 | 2010 – 680 | 2009 – 793 | 2008 – 759 | 2007 – 848 | 2006 – 816 | 2005 – 837 | 2004 – 980 | 2003 – 1039 | 2002 – 1188 | 2001 – 1325 | 2000 – 1269 | 1999 – 1048”.

I teraz nie wiemy do którego roku odnosi się treść ulotki, o której właśnie piszę, bo przecież nie do 2016, gdzie ogólna liczba zabójstw wynosiła 456, a więc mniej niż podano w ulotce. Wszystko wskazuje, że autorom ulotki chodziło o lata przełomu, gdzie zabójstw było ok. 1000 rocznie, ale dane te są daleko archiwalne, by można było je sensownie połączyć w bieżącymi działaniami politycznymi tj. próba wypowiedzenia Konwencji Stambulskiej. Dlaczego z przemocą wobec kobiet łączone (i na jakich zasadach) są samobójstwa dzieci oraz przemoc fizyczna i psychiczna wobec nich, tego dali Bóg nie wiem!!! Pewnie chodzi o to, by w czytającym wywołać przekonanie, że jest źle. Że jest aż TAK źle! 

Przecież wystarczy przeczytać raport: „Przemoc wobec kobiet. Badania na poziomie Unii Europejskiej” by przekonać się, że we wszelkich statystykach Polska znajduje się na szarym końcu!

Kto tam będzie czytał raport opisany na 44 stronach, gdy można w ciągu minuty przeczytać ulotkę na słupie!?

Jednak później nie dziwmy się, że tak wielu wokół nas ma drzazgę w mózgu!

Henryk Piec