Obrazki z kraju objętego obłędem
24 października, 2020„No to Sejm właśnie otworzył furtkę do piekła. Od teraz lekarz możne nas uśmiercić bez konsekwencji karnych, bo panuje pseudopandemia. Panie i panowie parlamentarzyści: sięgnęliście dna. Brawo dla tych którzy byli przeciw lub choć się wstrzymali. Ta ustawa zawiera fatalne zapisy.” – to mój wczorajszy wpis na Twitterze.
Ale warto napisać trzy zdania więcej. Wczoraj rząd i Sejm uznały, że spowodowanie śmierci Polaka w trakcie pseudopandemii nie będzie karane. Czyli, że nasze życie jest nic nie warte (no ale to nie dziwi w kontekście, kiedy zwierzątka są ważniejsze niż ludzie, w tym nienarodzeni, i ich firmy). Czekam kiedy pojawią się pierwsze firmy np. farmaceutyczne, które za pomocą kasy pozyskają chętnych by testowali na nas ich nowe produkty. Zrobiono z nas szczury laboratoryjne. Bo nasze władze mają nas za szczury I udowadniają nam to na każdym kroku. Wszystkim po kolei.
Ale na tym nie koniec. Władza postanowiła dać 100% więcej pieniędzy dla lekarzy by nas leczyli w okresie pseudopandemii. Bo, jak zapewne myśli ta władza, inaczej nas nie będą leczyli. No to albo rząd obraża lekarzy i uznaje, że nie mają oni już żadnej etyki nakazującej im nas leczyć zawsze, wszędzie i do końca zgodnie z przysięgą Hipokratesa i trzeba ich kupić za pieniądze, albo lekarze sprzedali już etykę, moralność i zasady za mamonę. Więc albo władza właśnie napluła lekarzom w twarz robiąc z nich przekupnych cyników pozbawionych zasad i moralności, albo takich mamy lekarzy. Czas pokaże. Jeśli prawdziwa jest teza pierwsza to lekarze tego finansowego ochłapu nie wezmą i będą lekarzami z krwi i kości, z powołania, oddanymi ludziom, albo radośnie wezmą rzucone srebrniki i pokażą, że nie ma już lekarzy, a jedynie płatni wyrobnicy do wynajęcia. To bardzo ciekawa sytuacja.
Dziś zapewne rząd ogłosi kolejne rozwiniecie swoich totalitarnych urojeń w postaci czerwonej strefy dla całego kraju i kolejnej partii zamordyzmu (często niezgodnego z prawem) dla obywateli. Zapewne nie bez znaczenia jest termin rozwinięcia obostrzeń, który akurat pokrywa sie z dopychaniem kolanem absurdalnej noweli ustawy o ochronie zwierząt. Teraz wprowadzi się taki zamordyzm żeby utrudnić rolnikom możliwość organizowania słusznych i masowych protestów. Potem władza, jak za PRL, powie: przecież nikt nie protestował więc wszyscy tego chcieli. Totalitaryści tak mają od wieków. Ale ten zamordyzm nakładany jakim się nas obdarza to także próba przykrycia nieudolności i niekompetencji niektórych ministrów rządu (w tym i byłych) oraz kompletnego fiaska rządu w kwestii Covid-19, które po części wynika z własnej głupoty władzy, która straszeniem Polaków sama stworzyła sobie problem. Jak w socjalizmie: najpierw tworzy się nieznane gdzie indziej przeszkody, a potem się je bohatersko pokonuje.
A więc wicie rozumicie, władza dba o was dzień i noc. A że głupio? Socjalizm nie zna takiego terminu. Ja jestem tylko ciekawy kto przysłowiowo „beknie” za tą żenującą ustawę niszczącą rolnictwo i kiedy wreszcie, były na szczęście, minister Szumowski stanie przed stosownym sądem i odpowie za to co zrobił i czego zaniechał. Obawiam się, że pewnie nigdy. Ale tak czyniąc PiS może powoli liczyć, że jego elektorat to będą norki i bydło mięsne (tyle, że one zostaną wkrótce wybite bo wszak zlikwidowane będą ich hodowle; no i one nie mają praw wyborczych w Polsce – choć tu sprawa jest otwarta, bo nie takie kurioza wprowadzano w naszym kraju). Bo lewacy, ekoterroryści czy różni dewianci na 100% nie oddadzą głosu na PiS choć by przed nimi nadal klęczał i się płaszczył. Towarzysz Czabański tez to nie pomoże.
I na koniec informacja z miasta powiatowego. Straż Miejska i Policja codziennie są atatkowane z województwa zapytaniami o statystyki wlepiania mandatów za brak maseczek. A więc nie dość, że rząd wydaje bezprawne rozporządzenia, to jeszcze towarzysze z województwa codziennie sprawdzają ile mandatów wystawiono. Zapewne raportują do towarzyszy z centrali ile kasy udało się bezprawnie ukraść z kieszeni Polaków by pokryć straty jakie wynikną np. z likwidacji części sektorów produkcji rolnej, co niechybnie nastąpi po wejściu w życie haniebnej noweli ustawy o ochronie zwierząt, która winna zyskać nazwę: ustawy likwidującej rolnictwo. A na socjalne fanaberie rządzących i niekompetentne, wyborcze popisy ministra Sasina (czekam kiedy zacznie spłacanie do budżetu państwa, z własnej kieszeni! te 60 milionów, które wywalił lekką ręką w błoto) potrzeba wielkich kwot. Z hazardu ich nie będzie bo rząd i Sejm już wcześniej zadbali o to ustawowo, a teraz radośnie godzą się na to, by wyciekały tędy rocznie miliardy złotych w myśl zasady: skoro wyciekają do kieszeni naszych, to jakby wcale nie wyciekały. Wszak państwo to my (bo, jak pisałem wyżej zwykli Polacy to szczury laboratoryjne). Utopia socjalizmu kwitnie w najlepsze i to niestety na nasz koszt 🙂
Bartosz Józwiak, prezes UPR
PS
A Prezydenta jak nie było tak nie ma. To chyba ta nowa, zapowiadana forma prezydentury: nowej, niewidzialnej prezydentury. I to jest bardzo smutne 🙁