9 miesięcy nie ciąża!
13 kwietnia, 2021Niepotrzebnie politycy obozu władzy i media w nim powiązane wieszają psy na sądzie, który zwolnił z aresztu tymczasowego Sławomira Nowaka. Niepotrzebnie. Sławomir ma uczciwość wymalowaną na twarzy i sąd musiał to w końcu dostrzec i miejmy nadzieję, że nie dlatego, iż nie miał innego wyjścia.
Możliwe, że przekonały go tezy (zresztą solidnie uargumentowane: „docierają do mnie sygnały z wielu miejsc” oraz „słychać przede wszystkim spekulacje i plotki, że przetrzymywany jest w areszcie po to, żeby złamać go i zmusić do składania jakichś politycznych zeznań”) samego króla Europy, że Sławomir jest więźniem politycznym. Hmmm. Swojego czasu policja zatrzymała gościa, który rozprowadzał narkotyki wśród warszawskich celebrytów i co jakiś czas różowa prasa donosiła, że aresztant już za niedługo „sypnie” wszystkich zamawiających. Po porannej lekturze takich wiadomości niejeden celebryta żegnał się z psem i kotem. Ale – już zmierzam do pytania – czy mieliśmy do czynienia z więźniem artystycznym, czy po prostu ze zwykłym dealerem? Sam się już w tym wszystkim pogubiłem, więc proszę króla Europy o doprecyzowanie tej interesującej tezy, bo na pierwszy rzut oka można wysnuć oto taki wniosek – róbcie deale z politykami, wówczas zawsze macie szanse zostać więźniami politycznymi.
Co do uchylenia aresztu dla Sławomira, to prokuratura (oraz cały obóz władzy) niepotrzebnie się piekli. Jeżeli przez 9 miesięcy prokuratorzy nie potrafią skleić aktu oskarżenia, to może powinni zmienić fach. Do obsadzenia są: tester psiej karmy, żałobnik (staropolski płacznik), przytulacz (to w Japonii) lub też sekster (tu nie chodzi o to co myślicie).
Teraz będzie jazda bez trzymanki. Już widzę Sławomira, który płacze do rękawa pani Moniki, a pani Monika szczerze wzdycha nad upadkiem polskiej praworządności. Czy ja już kiedyś tego nie widziałem? Płakała posłanka PO nieprzytomnie uwiedziona przez agenta Tomka.
Konrad Dziecielski