Nikt za Gdańsk nie będzie umierał!
9 września, 2021Po ostatnim felietonie: „Nie w kij dmuchał” otrzymałem smsa, którego można ująć skrótowo: „Na wschodzie manewry i czy poza UE bylibyśmy bezpieczniejsi?„. Zacznijmy od tego, iż gwarancje bezpieczeństwa wynikają z sojuszu państw zrzeszonych w Pakcie Północnoatlantyckim (art. 5), a nie z naszego członkostwa w UE. Zresztą z uwagi na nasze doświadczenia historyczne rozpatrywałbym gwarancje NATO z dużą ostrożnością, bo nie wierzę by jakiś Hiszpan czy Francuz (szczególnie ten ostatni) chcieli „umierać za Gdańsk”.
Jakoś mnie dziwnie strzyka w kościach, że ćwiczenia „Zapad” miną sobie spokojnie, jak dziewiętnaście poprzednich. Ot, pobiegają sobie po poligonach i wrócą do koszar. Kiedyś mogą nie wrócić, ale jeszcze nie teraz.
Jednak propaganda – szczególnie uprawiana w TVP – ma skutki uboczne. Kiedyś to zagrożenie będzie realne, ale społeczeństwo zachowa się jak owi pasterze:
Ach ratujcie, ratujcie!“ wołał pasterz młody,
Najpiękniejszą owieczkę wilk mi porwał z trzody.
O ratujcie, ratujcie!“ Przybiegli pasterze.
A on w śmiech, „jam żartował, on jeszcze nie bierze;
Chciałem tylko doświadczyć, czy dobrze czuwacie;
Może mi się kiedy zdacie.
Ha, ha, ha, jakżem was téż wyprowadził w pole.“ —
Raz, drugi się udały podobne swawole;
Ale jednego ranka,
Wilk doprawdy pięknego porwał mu baranka.
Pasterz w krzyk i pomocy zewsząd z płaczem wzywa;
Nikt nie przybywa.
I prosi i błaga,
Nic nie pomaga.
Wilk uniósł zdobycz, pasterz poniósł stratę,
Taką się to odbiorą za kłamstwo zapłatę!
Morał z tego wierszyka jest taki, że za głupstwa pasterza płacą owce. I to cenę najwyższą.
Skoro zagrożenie jest tak poważne, to gdzie szkoli się naszą młódź, gdzie wydawana jest broń (najlepszy wzór szwajcarski), dlaczego GWAŁTOWNIE nie powiększa się liczebności wojska? Dlaczego? Dlatego, że to wszystko pic na wodę, fotomontaż – na potrzeby wewnętrznych sporów, przeniesienie zainteresowania uwagi opinii publicznej, w inne miejsce – mało ważne, ale skupiające emocje społeczne.
Idę spać spokojnie, bo ani Rosja nas jutro nie zaatakuje, ani UE z uścisku miłości nas nie wypuści. A na miłości, to oni się znają, jak na niczym innym.
Henryk Piec