Konfederacjo! C’est la vie!
9 stycznia, 2022Facebook usunął konto Konfederacji. Przypomnijmy, że Facebook jest firmą prywatną, która wytycza własne standardy i albo ich przestrzegasz, albo zbierasz manatki – c’est la vie . Nie ma więc o co kruszyć kopii, zwłaszcza gdy ktoś wyznaje poglądy wolnościowe.
Takie samo stanowisko reprezentowałem gdy drukarz z Łodzi odmówił usługi fundacji LGBT. Tak samo oburzony byłem faktem, kiedy to chrześcijańskie małżeństwo hotelarzy zostało ukarane przez brytyjski Sąd Najwyższy wysoką grzywną za odmowę zakwaterowania parze homoseksualnej, a wyrok doprowadził ich do bankructwa. Wszędzie tam, to właściciel decyduje kogo obsługuje i kto może korzystać z jego własności. Ingerencja państwa (poprzez wymiar sprawiedliwości) tak jak w przypadku dwójki Brytyjczyków była skandaliczna i karygodna. Również polski drukarz był ciągany po sądach (Kampania Przeciwko Homofobii stawała na głowie, aby powiesić głowę na bramie miasta) i dopiero Sąd Najwyższy go uniewinnił.
Konfederacja, zamiast gardłować i zapowiadać kroki prawne, powinna raczej skupić się na budowaniu własnej platformy informacyjnej, albo czekać na uruchomienie aplikacji “TRUTH Social”, która ma być powszechnie dostępna w pierwszym kwartale tego roku. Przypomnijmy, że za tą inicjatywą stoi Donald Trump, były prezydent USA, któremu zarządzający Twitterem oraz Facebookiem (kiedy ten był jeszcze urzędującym prezydentem) skasowali konta, tak jak teraz uczyniono to Konfederacji.
Czym to się skończy?
Otóż powstaną dwa plemiona, które będą rozmawiały w swoich wioskach, przekonywały tylko swoich zwolenników (bo tylko oni będą siedzieli przy naszym ognisku), utwierdzały się we własnych poglądach i wyobrażeniach. Takie lustrzane odbicie TVP oraz TVN24 – każdy sobie rzepkę skrobie. Świat głuchych i ślepych na poglądy innych. Czy fakt, że będziemy wiedzieli kto pierwszy odbezpieczył granat w czymś nam pomoże? Nie sądzę. Żadna to dla nas pociecha, że cenzura nadeszła (zresztą nie pierwszy raz) z lewej strony barykady.
Henryk Piec