III RP kontra Reagan

12 stycznia, 2022 0 przez Konrad Dziecielski

Wielce Czcigodny redaktor Rafał Woś opublikował na stronach salonu24.pl wielce ciekawą analizę pt.  „Kaczyński kontra Reagan. Polska prawica w 2022 r.” – tutaj można przeczytać: (https://www.salon24.pl/newsroom/1196972,kaczynski-kontra-reagan-czyli-polska-prawica-w-roku-2022). Na tak zadane pytanie p. Woś odpowiada już na samym wstępie i dokonując oceny: „Mamy Nowy Rok, Nowy Polski Ład i stare – w gruncie rzeczy – pytanie. Brzmi ono: czy polska prawica chce dalej iść prospołecznym (kaczystowskim) kursem, który dał jej wszystko, co ma dziś. Czy też zwyciężą w niej ci, co uważają, że trzeba wreszcie przestać bawić się w lewicę. I wrócić na bezpłodne łono reaganizmu-thatcheryzmu”.

W jednej materii podzielam pogląd pana Wosia, gdy pisze on, że „obecny „kaczystowski” kurs PiS dał partii wszystko”. Nie mam wątpliwości, że gdyby Jarosław Kaczyński w 2015 r. wjechał na autostradę prawicowo-liberalną, to by go (oraz całą jego partię) establishment III RP przeciągnął pod kilem. Tłum wiwatowałby nieprzytomnie, jak na igrzyskach gladiatorów a kciuki gawiedzi powszechnie skierowano by ku dołowi. Zatem Jarosław Kaczyński zachował się przytomnie, o czym świadczy fakt, że PiS od sześciu lat zawiaduje Polską. Jednak „przytomnie” dla partii nie oznacza to samo, co „przytomnie” dla państwa. Politycy nie mogą li tylko patrzeć na to, co dzieje się tu i teraz, na ciepłą wodę w kranie, a mają – że tak to ujmę – psi obowiązek myśleć o przyszłych pokoleniach. I tej perspektywy (uważam) kolejne rządy PiS są pozbawione.

Nie zgadzam się, że „łono reaganizmu-thatcheryzmu jest bezpłodne”! Nie sztuką jest zrobić dzieci, sztuką jest je wychować. Nie sztuką jest przerzucać pieniądze z jednej kieszeni do drugiej, zabierać tym co trochę mają i dawać tym trochę nie mają, tworzyć państwo silne dla słabych i słabe dla silnych. Zasadnicza różnica między prawicą p. Kaczyńskiego i prawicą śp. Ronalda Regana zasadza się w zdaniu wypowiedzianym przez tego ostatniego: „Rząd nie jest dla nas rozwiązaniem, jest dla nas problemem”. Pan Kaczyński gotowy jest ze swoimi akolitami wjechać wszędzie, gdzie tylko się da, bo dla niego silne państwo jest remedium na wszelkie bolączki.

Tymczasem dla prawicy reaganowsko-thatcherowskiej fundamentem jest praca, dzięki której osiąga się sukces. Jałmużna urzędnicza nie jest wówczas potrzebna. Dla Polaków wychowanych przez rządy PiS zapomoga jest chlebem powszednim,  jak go kiedyś zabraknie albo umrą z głodu lub wyjdą na ulice zabrać tym, co jeszcze coś mają. Pan Kaczyński nie potrafi ufundować państwa, gdzie ludzie za ciężka pracę, otrzymują godziwą wypłatę. Dlatego też posiłkuje się różnymi lewarami, a to 500 +, a to 300 na dobry początek, a to 13 i 14 emerytura, a to kapitał rodzinny…

Dobrze byłoby, aby p. Kaczyński nikomu nie dawał, ale też by zabierał jak najmniej. Tymczasem w 2021 r. Dzień Wolności Podatkowej przypadł na…22 czerwca, co oznacza większą część roku Polacy pracowali dla państwa, a nie dla siebie i swoich rodzin!!! Margaret Thatcher mówiła: „Nie chcemy takiego społeczeństwa, w którym państwo odpowiada za wszystko, a nikt nie odpowiada za państwo”. Kto dzisiaj opowiada za państwo?

Konrad Dziecielski