Putin robi się coraz mniejszy …
6 marca, 2022Myślę, że wszyscy pamiętamy te zdjęcia i filmiki, jakże często pokazywane jeszcze niedawno w mediach. Putin na polowaniu, jednym celnym strzałem zabija syberyjskiego tygrysa. Putin na motorówce w rozpiętej koszuli i z gołym torsem, wielką wędką wyciąga z wody wielkiego szczupaka. Putin na Forum Ekonomicznym w Davos rozparty w fotelu prowadzi rozmowy z możnymi tego świata, itd. Można przypominać bez końca. Putin, jeden z wielkich tego świata. Co tam z wielkich, jeden z największych tego świata.
Gdy 24-go lutego rano, przeważnie jadąc do pracy, dowiadywaliśmy się o tym, że wojska rosyjskie wkroczyły na Ukrainę, pierwsze myśli, pierwsze pytania, które pewnie wszystkim wtedy przelatywały przez głowę, to były myśli i pytania o tym jak długo Ukraińcy wytrzymają ten atak. Jak długo Ukraina będzie się bronić? Dzień, dwa, trzy …? Podobno według planów ‘strategów’ Putina, inwazja wojsk rosyjskich na Ukrainę miała trwać dwa dni. I miała nastać nowa epoka, przywracanie do życia imperium rosyjskiego. „Rosja przywraca swą jedność” tak miał brzmieć zwycięski komunikat. Jak podała Rzeczpospolita, 26-go lutego, czyli dwa dni po rozpoczęciu inwazji, rosyjska agencja prasowa RIA Novosti, opublikowała artykuł zatytułowany: „Rosyjska ofensywa i nowy świat”. Jednak zwycięstwa nie było i chwilę później artykuł został zdjęty.
Dzisiaj jest już jedenasty dzień, jak Ukraińcy dają odpór najeźdźcy. A nie dwa, jak to planowali sztabowcy Putina, czy też trzy jak na początku wszyscy się tego obawialiśmy. Co więcej, pokazały się również informacje o tym, że armia ukraińska nie tylko się broni, ale przystępuje do kontrofensywy. Jak to się stało? Co jest przyczyną tego, że nie powiodły się plany najeźdźcy?
W swoim przemówieniu w przeddzień agresji Putin powiedział, że Ukraina to “nieodłączna część” historii Rosji i jej ‘przestrzeni kulturowej’. I tutaj leży klucz złudzenia, któremu uległ Putin i otaczająca go zgraja. I klucz sukcesów mieszkańców Ukrainy w ich walce o wolność i niepodległość ukraińskiego państwa. Złudzenie Putina jest tym większe, że około 30% mieszkańców Ukrainy to albo rdzenni Rosjanie albo osoby deklarujące język rosyjski jako język ojczysty. I być może to przede wszystkim było powodem złudzenia Putina, że ludzie na Ukrainie będą go witać kwiatami. A armia ukraińska podda się bez walki i przejdzie na jego stronę. Dzieje się jednak inaczej. Mieszkańcy Ukrainy witają wojska Putina nie kwiatami, ale koktajlami Mołotowa. A armia ukraińska zamiast się poddawać, mężnie walczy, strąca rosyjskie samoloty i helikoptery, niszczy rosyjskie czołgi i podejmuje kontrofensywę.
Dlaczego tak się dzieje? A nie tak jak tego oczekiwał Putin? Niewątpliwie przyczyną jest męstwo i bohaterstwo Ukraińców. A także wyszkolenie, wyposażenie i wola walki ukraińskiej armii. Ale jest jeszcze coś innego. Z pierwszej części zdania Putina (Ukraina to “nieodłączna część” historii Rosji), przebija jego przekonanie o tym, że mieszkańcy Ukrainy chcą z powrotem do Rosji. Natomiast prawda jest zupełnie inna.
Współcześni Ukraińcy nie chcą wracać do Rosji. Dotyczy to również Rosjan, którzy też mieszkają na Ukrainie. Jedni i drudzy, przez trzydzieści jeden lat niepodległej Ukrainy, poznali smak wolności. Poznali również, że wolność przychodzi z Europy a nie z Rosji. Tak Ukraińcy jak i Rosjanie mieszkający na Ukrainie chcą być Europejczykami i przynależeć do Europy a nie do Rosji. Jedni i drudzy chcą być wolnymi ludźmi, wolnymi obywatelami a nie rabami rosyjskiego satrapy. I dlatego Ukraina wygra a Putin przegra.
A co do samego Putina. Jakoś zmalał ostatnio. Nie zabija tygrysów jednym celnym strzałem. Nie łapie wielkich szczupaków wielką wędką stojąc z odsłoniętym torsem na wielkiej motorówce. Nie rozpiera się w fotelach wśród możnych tego świata ….
I z każdym dniem dalszej walki mieszkańców Ukrainy w obronie swojej wolności i niepodległości, będzie robił się coraz mniejszy.
Tadeusz Hatalski